Pikle pomorskie to moje
tegoroczne odkrycie. Są słodkie, ostre i lekko słone jednocześnie. Zaprawiane
na occie, cukrze i soli, doprawione są czosnkiem, chrzanem, koprem, zielem
angielskim, liściem laurowym i gorczycą. Podarowany przez kuzynkę z Kaszub słoiczek zjadłam sama, na stojąco :) Były tak dobre, że postanowiłam
przygotować kilka słoiczków na zimę. Są naprawdę rewelacyjne! Można je
wykorzystać jako dodatek do obiadu, albo jako świetną przystawkę. Można je
podać faszerowane np. kawałkami ostrego sera itp.
W wersji, którą poznałam, używa
się średnich, pękatych ogórków, które po obraniu przekrawa się wzdłuż na 2
części i łyżeczką usuwa się ziarnisty środek. Jest to smakowo wersja bardzo
podobna do pikli kociewskich (czyli również pomorskich), wpisanych na listę
produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, choć proponowany
przeze mnie przepis jest znacznie mniej pracochłonny.
Składniki na 6 słoiczków 0,5 l:
- 24 średnie pękate ogórki gruntowe
- 1 łyżka soli
- 1 duża marchewka
- 12 ząbków czosnku
- kawałek chrzanu
- suchy koper
- 12 ziaren ziela angielskiego
- 6 liści laurowych
- 1 łyżeczka białej gorczycy
- 1 papryka (można pominąć)
Zalewa:
- 6 szklanek przegotowanej wody
- 1,5 szklanki octu
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżka soli
Ogórki obieramy, przecinamy
wzdłuż na pół i łyżeczką usuwamy ziarna. Połówki ogórków wkładamy do miski,
posypujemy 1 łyżką soli, mieszamy i odstawiamy na 24 godziny. W tym czasie raz
lub dwa odlewamy wodę.
Na następny dzień marchewkę
obieramy i kroimy na cienkie słupki. Paprykę, o ile używamy, również kroimy w
słupki. Czosnek obieramy. Chrzan obieramy i kroimy na 6 kawałków.
Do wyparzonych słoików wkładamy koper,
po 2 ząbki czosnku, chrzan, po 2 ziarna ziela angielskiego, liść laurowy i
odrobinę gorczycy. Ogórki układamy w słoiku pionowo – w każdym słoiku powinno
znaleźć się 8 połówek ogórka. Dokładamy marchewkę i paprykę.
Przygotowanie zalewy:
Wodę (zimną), ocet, cukier i sól
mieszamy razem.
Zalewę wlewamy do słoików i mocno
zakręcamy. Dno garnka wykładamy ściereczką, ustawiamy słoiki w taki sposób,
żeby nie stykały się ze sobą i ze ściankami garnka i wlewamy zimną wodę na
wysokość około 3 cm
poniżej nakrętki. Garnek ustawiamy na niewielkim ogniu. Od momentu zagotowania
gotujemy jeszcze 15 minut. Po pasteryzacji słoiki wyciągamy z garnka,
ewentualnie dokręcamy i odwrócone ustawiamy na desce wyłożonej ręcznikiem,
którym dodatkowo przykrywamy słoiki. Zostawiamy je na 24 godziny do
wystygnięcia.
Super, muszę zrobić w przyszłym sezonie :)
OdpowiedzUsuńNiebawem zamieszczę przepis na buraczki pomorskie, do których zalewę przygotowuje się bardzo podobnie, więc może załapią się jeszcze na obecny sezon :)
UsuńPyszne i aromatyczne - koniecznie muszę je zrobić :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona. Ja już po 2 tygodniach otworzyłam tegoroczny słoik i utwierdziłam się w przekonaniu, że warto było. Dlatego zrobiłam drugą turę :)
UsuńPamiętam jak mój tato takie robił. Dziękuję za przypomnienie przepisu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przywołałam dobre wspomnienia :)
UsuńNasza mama i babcia takie robią :) Pyszne :D
OdpowiedzUsuń