Dynia w kuchni podkarpackiej
obecna jest od dawna, choć z pewnością nie zajmuje czołowego miejsca ze względu
na swoją sezonowość. Dzisiaj proponuję Wam surówkę z dyni i jabłka wg przepisu
Pani Janiny Olszowy, propagatorki kuchni lasowiackiej. Surówka jest
słodkawo-kwaskowata i bardzo lekka. Nie wymaga wiele pracy, więc jeśli zostanie
Wam kawałek dyni, wypróbujcie koniecznie.
Składniki dla 2-3 osób:
- 2 kwaśne jabłka
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżka cukru
- 1 szczypta soli
- 1 łyżka oleju lub oliwy z oliwek
- ewentualnie szczypta pieprzu
Dynię i jabłka obieramy i
ścieramy na tarce o średnich oczkach. Dodajemy sok z cytryny, cukier, sól,
pieprz i olej. Mieszamy i… gotowe :)
Polecam również inne dania z dynią w roli głównej:
Musimy przyznać, że jeszcze nigdy nie jadłyśmy dyni na surowo :D Musimy spróbować :D
OdpowiedzUsuńYummy like dish a garden could pit that easy.
OdpowiedzUsuńW takiej wersji dyni jeszcze nie jadłam. Pysznie wygląda, tak kolorowo.
OdpowiedzUsuńCiekawa sałatka! Nie jadłam jeszcze dyni na surowo. Ja tylko używam w swojej kuchni dyni hokkaido inna odmiana jak na razie nie przejdzie :D
OdpowiedzUsuńDynie z ciemnym miąższem są najsmaczniejsze. Ostatnio piekłam w piekarniku 2 dynie, żeby zrobić z nich mus na zimę do zupy dyniowej i miałam 2 odmiany. Jedną ciemną, drugą jasną. Różnica była olbrzymia! Ciemny miąższ był gładki, słodki i mączny. Jasny był wilgotny, włóknisty i mało wyrazisty. Hokkaido to dobry wybór :)
UsuńSuper przepis!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :-)
http://www.mecooks.com
Ciekawe połączenie :)
OdpowiedzUsuń