Strony

Polityka prywatności:

piątek, 11 listopada 2016

Amoniaczki z Krzemienicy – kuchnia podkarpacka


Amoniaczki to kruche ciasteczka posypane cukrem, które spulchnione są dzięki dodaniu do ciasta amoniaku (wodorowęglanu amonu). Składnik ten nadaje miękkim ciasteczkom charakterystycznej chrupkości. Amoniaczki długo pozostają świeże, a ich kruchość nie ulega zmianie.
Amoniaczki to wypiek znany w całej Polsce, choć różne bywają proporcje składników użytych do ich przygotowania. Amoniaczki znane są praktycznie w każdym zakątku Podkarpacia, choć zapewne niegdyś pieczono je znacznie częściej.
Kiedyś już proponowałam Wam Amoniaczki z boru. Tym razem skorzystałam z przepisu Koła Gospodyń Wiejskich z Krzemienicy, który znalazłam w publikacji LGD Eurogalicja „Tradycja, smak i wdzięk”.

Składniki na około 60 sztuk:
  • 450 g mąki pszennej
  • 170 g margaryny
  • 1 łyżka smalcu
  • 1/2 cukru wanilinowego
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 2 żółtka
  • 2 płaskie łyżeczki amoniaku
  • 2 łyżki słodkiej śmietany
Do posmarowania:
  • 2 białka
  • 2/3 szklanki cukru

Mąkę siekamy z margaryną, smalcem, cukrem pudrem i cukrem waniliowym.
W kubku mieszamy żółtka, śmietanę i amoniak. Mieszankę dodajemy do mąki i wyrabiamy ciasto. Dzielimy je na 2 części, każdą część owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na około godzinę.
Ciasto rozwałkowujemy na grubość około 2 mm na stolnicy oprószonej mąką. Wycinamy z niego ciastka o dowolnym kształcie. Każde ciastko po wierzchu smarujemy pędzlem zamoczonym w roztrzepanym białku, a potem maczamy w cukrze. Ciastka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w temperaturze 180 stopni C (piekarnik góra-dół) aż nabiorą złotego koloru. W zależności od grubości ciastek powinno to zająć 15-18 minut.

Podczas pieczenia z ciasteczek uwalnia się bardzo charakterystyczny zapach amoniaku. Jednak nie ma się czym martwić, bo zapach szybko się ulatnia.





4 komentarze:

  1. Z amoniakiem ciastka upiekłam raz - ten zapach mocno mnie zniechęcił.
    A ciasteczka wyszły Ci prześliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pochrupałoby się do szklanki z ciepłym mlekiem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak - pyszny deser - urodzilam sie w Krzemienicy tak jak moja s.p. Mama, ktora je piekla. Ale nazywala je pospolicie, kruche ciastka. Ula Krzych

    OdpowiedzUsuń

Z przyczyn technicznych komentarze przed publikacją będą weryfikowane.