Zupa Śliwianka - kuchnia podkarpacka |
Pamuła to potoczne określenie lekkiej zupy owocowej, zwykle
zabielanej śmietaną, podawanej na ciepło lub jako chłodnik. Zupa ta jest słodka,
ale pełni rolę dania obiadowego. Podawana jest zazwyczaj z kluskami lub
makaronem, by była bardziej treściwa i sycąca. Jest to jedno z tych tanich
podkarpackich dań, które nie wymaga wiele czasu, ani pracy. Najczęściej pamułę
gotuje się z wiśni, czereśni, jabłek lub śliwek.
Tradycję przyrządzania zup owocowych na Podkarpaciu bardziej
wiązałabym z gospodarnością i oszczędnością, niż z biedą. To jeszcze jeden
sposób na wykorzystanie w codziennej kuchni tego, czym obfituje ogród i sad.
Przepis przekazany przez panie z Koła Gospodyń Wiejskich Gać
to aromatyczna śliwianka z węgierek, która swój wyjątkowy smak zawdzięcza
goździkom i cynamonowi.
Przepis został opublikowany w wydanym przez Powiat
Przeworski zbiorze regionalnych receptur kulinarnych pt. „Śladami dawnych
smaków Powiatu Przeworskiego”.
Zupa Śliwianka - kuchnia podkarpacka |
Składniki na zupę:
- 2 litry wody
- 500 g śliwek węgierek
- 3-4 goździki
- 4 łyżki śmietany
- 1 łyżka mąki pszennej
- cukier
- sól
- cynamon
Składniki na ciasto:
- 500 g mąki pszennej
- 1 jajko
- szczypta soli
- woda
Ze śliwek wyciągamy pestki. Zagotowujemy wodę i wrzucamy do
niej śliwki i goździki. Gotujemy około 30 minut, aż śliwki się rozgotują. Zupę
przecieramy przez sito, dodajemy do niej śmietanę wymieszaną z mąka i
zagotowujemy. Doprawiamy do smaku cukrem, solą i cynamonem.
Przygotowujemy kluski. Mąkę, jajko i sól mieszamy dodając niecałą
szklankę wody – ciasto ma być dość twarde. Tak przygotowane ciasto cieniutko
rozwałkowujemy, chwilę czekamy i skubiemy, wrzucając na gotującą się posoloną
wodę. Po ugotowaniu kluski studzimy i wkładamy do zupy. Śliwiankę podajemy na
ciepło lub jako chłodnik.
Zapraszam do zakładki KUCHNIA PODKARPACKA po więcej regionalnych pyszności :)
uwielbiam takie zupy
OdpowiedzUsuńAch ta pamuła... Moja mama zawsze opowiada o niej, że ta zupa to była jej zmora z dzieciństwa 😀 nigdy nam jej nie robiła, ale ja sama chętnie bym sprobiwala 😁
OdpowiedzUsuńAniu, może czas się przekonać :)
UsuńFascynujące :) Ani Mama, ani Babcie nigdy nie gotowały zup owocowych, a tu.... wczoraj ugotował ją specjalnie dla mnie mój 90 (!!) -letni Wujek, a dzis widzę taką samiuśką na ulubionym blogu :) Jesteś w zmowie z Wujkiem ??? ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem, ale bardzo chciałabym być, skoro 90-letni wujek tak gotuje!
UsuńDorotko, a może on ma w głowie jakieś dawne smaki, które trzeba spisać i uwiecznić???
Wujek gotuje sobie codziennie :) Myślę jednak, że nauczył się tej sztuki od swojej małżonki, która pochodziła z kielecczyzny. Jest na przykład mistrzem pierogów ze słodką kapustą i grzybami. Popytam przy okazji, co jadało się w czasach jego dzieciństwa i młodości, później opuścił podkarpacie - to były czasy nakazów miejsca pracy dla absolwentów studiów ...
UsuńCiekawe, choć pewnie niełatwe życie...
UsuńDo tej pory u mnie w domu robiło się zupy owocowe jedynie z wiśni, ale Twój przepis jest tak smakowity, że spróbuję go zrobić. Tylko bez tego dodatku mąki do zupy... Będzie wystarczająco zawiesista.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten smak może Ci przypaść do gustu :)
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ dzieciństwa pamietam smak i zapach slodkiej pamuły z wiśni. sporzadzala je moja śp.babcia , ktora zabielała ją śmietaną. To zapewne przesadziło o tem , że jestem amatorem deserów wszelakich . Wszelakie owocowe wariacje nt.tego zabielanego kompotu czytam i pożywam równie chętnie. Darz Bór i oby wiecej regionalnego menu w podkarpackich barach pubach etc.
OdpowiedzUsuńA u mnie na stole takie zupki jadło się z ziemniaczkami na osobnym talerzu, czasem polane zasmażką (smalec, cebulka, śmietana). Mmmm uwielbiam 😋
OdpowiedzUsuńTo podobnie, jak pamuła. Ja również często jadano że śliwkami :)
Usuń