Gołąbki z tartych ziemniaków z boczkiem - kuchnia podkarpacka |
Kto nie próbował gołąbków z tartymi ziemniakami, temu danie
to może wydawać się wymyślne, a połączenie smaków podejrzane. Nie ma się jednak
przed czym wzbraniać, ponieważ nie jest to żaden kulinarny eksperyment, a
stare, dobrze znane na Podkarpaciu danie, które przyrządza się tu od pokoleń.
Ziemniaki bywają doprawione czosnkiem i cebulą albo wzbogacone boczkiem. Gołąbki
z tartymi ziemniakami zawija się w białą kapustę albo w kapustę włoską. A w
każdej możliwej odmianie gołąbki te najlepiej smakują z sosem grzybowym.
Zapraszam serdecznie na gołąbki z tartych ziemniaków z
boczkiem, jakie przygotowuje się w okolicach Lubaczowa. Przepisem na to smaczne
danie podzieliły się panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Krowicy Lasowej. Został
on opublikowany w zbiorze regionalnych przepisów kulinarnych „Dziedzictwo
kulturowe sztuki ludowej i kulinarnej Ziemi Lubaczowskiej”.
Gołąbki z tartych ziemniaków z boczkiem - kuchnia podkarpacka |
Gołąbki z tartych ziemniaków z boczkiem - kuchnia podkarpacka |
Składniki:
- 1 główka kapusty włoskiej
- 2 kg ziemniaków
- 200 g boczku
- 2 cebule
- sól i pieprz
Do podania: sos grzybowy
Gołąbki z tartych ziemniaków z boczkiem - kuchnia podkarpacka |
Gołąbki z tartych ziemniaków z boczkiem - kuchnia podkarpacka |
Kapustę parzymy w gotującej się wodzie, zdejmując kolejne
liście.
Boczek kroimy w kosteczkę i smażymy, dodając pod koniec
smażenia posiekaną cebulę.
Ziemniaki obieramy i ścieramy na tarce o drobnych oczkach.
Odsączamy z nich wodę zachowując krochmal, który dodajemy do ziemniaków. Całość
przekładamy na dużą patelnię i podsmażamy przez 5 minut razem z boczkiem i
cebulą. Dzięki zaparzeniu surowych ziemniaków zachowają one swój kolor i nie
ściemnieją. Farsz ziemniaczany doprawiamy od serca solą i pieprzem.
Na każdy kolejny liść kapusty nakładamy dużą łyżkę farszu i
rozsmarowujemy go przez środek. Boki liści zawijamy do środka i składamy pakiecik.
Dno garnka wykładamy liśćmi kapusty, układamy na nich gołąbki i podlewamy je
niewielką ilością wody. Na wierzchu również układamy liście kapusty, a garnek
przykrywamy pokrywką. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C (grzałka
góra-dół) przez 90 minut. Podajemy z sosem. Gołąbki doskonale smakują równie
odsmażone na patelni.
Zapraszam również na
a jeszcze więcej regionalnych
przepisów na gołąbki znajdziecie w zakładce
proste i pyszne
OdpowiedzUsuńKiedy byłam w Sanoku jadłam gołąbki z ziemniaczanym nadzieniem, a potem też podobne przygotowałam. Mnie bardzo smakowały.
OdpowiedzUsuńTu o tym napisałam https://kuchniaipasje.wordpress.com/2017/08/19/golabki-z-nadzieniem-ziemniaczanym/
Ha! I zawsze mnie zadziwia, jaką kilkadziesiąt kilometrów w jedną czy drugą stronę robi różnice w kulinarnych tradycjach :) W moim domu rodzinnym pod Jasłem takich gołąbków nie jadało się wcale i z pewnym zdziwieniem spróbowałam ich po raz pierwszy u koleżanki pod Jarosławiem. Tyle, że jej Mama zawijała je jeszcze w zupełnie inny sposób - były to dosyć cienkie i niewielkie ruloniki, podejrzewam że z liścia kapusty zwykłych rozmiarów wychodziły ze cztery takie gołąbkowe "paluszki". Pyszne były odsmażone następnego dnia, podane z kwaśną śmietaną. No i jeszcze jedno.... t były wczesne lata 80-te... ;) sama jestem ciekawa, jak jada się teraz, tak na codzień?
OdpowiedzUsuńJest na to wszystko wyjaśnie ;-) W tym przepisie ziemniaki się zaparza, więc nie ma ryzyka, że będą surowe w środku. Jednak zwykle do gołąbków dodaje się surową masę, dlatego rozsmarowuje się ją na liściu, a nie owija liściem, jak przy ryżu. U Lasowiaków takie gołąbki składa się na takie bardziej płaskie. W Twoim opisie jest jeszcze inny sposób, zapewne wymagający dużej wprawy i umiejętności :-)
UsuńJadłam je kiedyś u teściowej i pamiętam, że bardzo mi smakowały. Sama nigdy nie robiłam. Muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńGolabki jadlam u babci na dynowszczyznie. Tyle ze ze zwyklej bialej kapusty ,ziemniaki tarte jak na placki ziemniaczane ,zalane przed pieczeniem smietana wiejska.O boczku nie bylo mowy , to tylko od swieta. Jak to sie wypieklo w piecu ,tzw.bradrura to normalnie poezja.A odsmazone .......mniam
OdpowiedzUsuńPyszne wspomnienie :)
Usuń