Pierniczki parzone górnieńskie - kuchnia podkarpacka |
W sezonie letnim na Skansenie w Kolbuszowej często odbywają
się różnego rodzaju imprezy angażujące lokalnych twórców ludowych oraz panie z
kół gospodyń wiejskich z okolicy. Mimo że degustacja tradycyjnych potraw zwykle
jest tłem dla innych wydarzeń kulturalnych, nieodmiennie przyciąga ona szerokie
grono fanów. Ja nie potrafię sobie wówczas odmówić regionalnych parzonych
pierniczków. Są miękki, aromatyczne i tak smaczne, że dla mnie sezon na
pierniczki mógłby trwać cały rok.
Pierniczki parzone według przepisu Koła Gospodyń Wiejskich z
Kolbuszowej Górnej wyróżnia sposób przyrządzania ciasta oraz jego składniki.
Górnieńskie pierniczki przygotowuje się z równych proporcji mąki pszennej i
żytniej, zaś składnikami spulchniającymi są: soda oczyszczona oraz amoniak.
Mąkę na pierniczki zaparza się zagotowanymi składnikami płynnymi, a ciasto po
wyrobieniu pozostawia się do kolejnego dnia, by nabrało odpowiednich
właściwości. Pierniczki są miękkie i gotowe do zjedzenia od razu po upieczeniu.
Muszą jedynie przestygnąć, by ulotnił się zapach amoniaku. Górnieńskie
pierniczki nie wymagają ani lukrowania, ani ozdabiania. Są puszyste, błyszczące
i lekko słodkie. Jednym słowem akuratne.
Podane przeze mnie proporcje to efekt zmniejszenia ilości z
oryginalnego przepisu, który zapewne jest dostosowany do wykarmienia tłumów :)
Z moich proporcji wychodzi około 100 pierniczków. W oryginale ilość składników była
sześciokrotnie większa.
Składniki na około 100 sztuk:
- 275 g mąki pszennej
- 275 g mąki żytniej (np. typ 700)
- 125 g miodu
- 170 g cukru
- 50 ml wody
- 125 g masła
- 2 jajka + 1 jajko do smarowania
- 14 g przyprawy do piernika
- 7 g amoniaku
- 5 g sody oczyszczonej
Miód, masło, wodę i połowę cukru zagotowujemy. Całą mąkę żytnia
i mniej więcej 1/3 mąki pszennej wsypujemy do miski i zaparzamy gorącymi
składnikami płynnymi. Mieszamy wszystko łyżką i odstawiamy.
2 jajka ubijamy na parze z drugą połową cukru. Najlepiej zrobić
to w metalowej misce postawionej na garnku z lekko gotującą się wodą. Kiedy
masa stanie się gęsta odstawiamy ją do przestygnięcia.
Do pozostałej mąki pszennej dodajemy przyprawę do piernika,
amoniak i sodę. Całość mieszamy z masą jajeczną, a następnie z zaparzoną mąką.
Zarabiamy ciasto, formujemy je w kulę i zostawiamy przykryte w misce do
następnego dnia.
Ciasto wałkujemy cienko (około 3 mm) i wykrawamy pierniczki.
Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i smarujemy roztrzepanym
jajkiem. Pieczemy w temperaturze około 170 stopni C (grzałka góra-dół) przez 9
minut. W zależności od piekarnika czas pieczenia może być trochę krótszy lub
dłuższy. W trakcie pieczenia pierniczki rosną głównie w górę.
Zapraszam do zakładki
po więcej
regionalnych przepisów :)
Czy pierniczki długo utrzymują świeżość? Czy zaraz twardnieją?
OdpowiedzUsuńNa pewno nie twardnieją przez 3 dni. Dłużej nie udało mi się ich uchronić przed zjedzeniem ;-)
UsuńHahaha dziękuję za odpowiedź 😅
UsuńJak ogarnąć amoniak i sodę jakąś inną miarką? Np. łyżeczką. Mam starą wagę z ciężarkiem i takich gramów ciężko ustawić.
OdpowiedzUsuńPierniczki prezentują się niesamowicie smacznie! <3
OdpowiedzUsuń1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej i 1 mocno czubata łyżeczka amoniaku. I namawiam do napisania listu do Mikołaja! Te małe płaskie wagi, na których można położyć naczynie i wyzerować licznik są bardzo pomocne :)
OdpowiedzUsuńIle czasu pierniczki są świeże? ; )
OdpowiedzUsuńZrobiłam , przepyszne !!!
OdpowiedzUsuńps pozwoliłam sobie wstawić na blog z linkiem do Pani
https://kuchniaalicji.blogspot.com/2019/12/pierniczki-parzone-gornianskie.html
Jak miło :) I jak ładnie Ci wyszły (bądźmy na Ty!) :) Pozdrawiam serdecznie!
Usuńja też posłałam przepis dalej w świat :) pierniczki są po prostu genialne! podkarpacie rulez :p http://male-ranczo-na-wzgorzu.blogspot.com/2019/12/sniegu-ni-ma-ale-sa-ciastka.html
OdpowiedzUsuńNo i pięknie, niech idzie w świat i uprzyjemnia ludziom Święta :) Wszystkiego najlepszego! :)
UsuńA gdzie się kupuje amoniak?
OdpowiedzUsuńW każdym lepiej zaopatrzonym spożywczum. Tuż obok proszku do pieczenia i sody oczyszczonej ;)
UsuńW moim nie było...
OdpowiedzUsuńDzisiaj kupiłam w Intermarche
UsuńW moim nie było...
OdpowiedzUsuńZrobiłam, wyglądają pięknie i równie dodrze smakują:-) Zastanawiam się tylko nad przechowywaniem, czy wpakować je, jak tradycyjne pierniczki, do szczelnie zamykanego opakowania, by dotrwały do świąt?
OdpowiedzUsuńSzczerze, to nie wiem. Zjadamy na bieżąco :D Ale myślę, że metalowa puszka powinna się sprawdzić. Pozdrawiam!
Usuń