Zapiecki – kuchnia podkarpacka |
Kuchnie kaflowe w wielu osobach wzbudzają sentyment i
tęsknotę. Kojarzą się przede wszystkim z ciepłem i domową kuchnią. Współczesne
sprzęty kuchenne zajmują znacznie mniej miejsca, jednak żadne nowoczesne
urządzenie nie jest w stanie zapewnić niepowtarzalnego klimatu, który
towarzyszył gotowaniu na blasze. Niewiele jest też urządzeń, które są aż tak
uniwersalne. Poza standardową funkcją grzewczą, piece przede wszystkim służyły
do gotowania. Żeliwne płyty kuchenne umieszczone bezpośrednio nad paleniskiem nagrzewały
się i przekazywały ciepło postawionym na blasze garnkom. Temperaturę gotowania
najszybciej regulowało się przesuwając garnek w miejsce, gdzie blacha była
mniej lub bardziej nagrzana – w zależności od potrzeby.
Wiele kuchennych pieców kaflowych miało również osobną
komorę do pieczenia chleba i innych specjałów. Pieczenie w piecu chlebowym
wymagało pewnej wprawy, ponieważ w tej samej komorze najpierw paliło się
drewno, a potem piekł się chleb, czy bułka. Gospodyni rozgarniając żar i
usuwając część popiołu musiała to zrobić w taki sposób, by zachować w piecu
odpowiednią temperaturę. Szczególnie ceniona była umiejętność wypieku słodkich
ciast i ciasteczek, gdyż te są wyjątkowo wrażliwe na nieodpowiednią temperaturę
i czas pieczenia. W cenie były kucharki, które wynajmowane przed weselami
piekły w piecach chlebowych różnorodne wypieki jeden za drugim.
Inną ważną sprawą był odpowiedni rodzaj używanego opału. W
zależności od upodobań i domowych tradycji piekąc chleb palono w piecu
mieszanką odpowiedniego drewna, co wpływało na jego zapach i smak. Czasem była
to tylko jedna szczapka dorzucana pod koniec wypalania się drewna, która
zmieniała smak chleba w taki sposób, że żaden inny tak nie smakował.
Niektóre piece miały też osobną komorę, w której bezpośrednio
nie palono, ale która nagrzewała się od gotowania pod blachą. Umieszczona była
ona nieco wyżej, często nad piecem chlebowym. Nosiła ona zapewne różne nazwy,
ale ja zapamiętałam, że był to piecyk. Do piecyka wkładało się potrawy po to,
żeby nie wystygły. Umieszczone na metalowej misce czy talerzu pierogi,
przykryte drugim talerzem, były ciepłe nawet po kilku godzinach. Zresztą
metalowe naczynia często stawiano też na skraju blachy, gdzie kładziono na
bieżąco przygotowywane potrawy.
Kuchnia kaflowa w sezonie jesiennym zwykle był obwieszona
girlandami grzybów, które tam suszono. Na papierze układano też owoce, które
rozkładano na najwyższej części pieca. Na drążku umieszczonym wokół blach
wieszano zaś zwykle chustę, w której obciekał przygotowywany biały ser.
Tam gdzie w kuchni było miejsce, zdun stawiał duży piec z
siedziskiem lub nawet legowiskiem. Miejsca te zimą były zawsze zajęte, a i
domowe zwierzęta w pobliżu pieca znajdowały dla siebie ciepłe miejsce.
Zapiecek to nazwa takiego właśnie piecowego legowiska. Ale jest to również nazwa prostej potrawy pieczonej bezpośrednio na blasze kuchennej. Do przygotowania zapiecków potrzebne są liście chrzanu i farsz jak na pierogi ruskie, czyli ugotowane ziemniaki, biały ser i podsmażona na maśle cebulka. Dobrze doprawiony farsz zawija się liście chrzanu i opieka z obu stron na blasze. Pod wpływem ciepła liście chrzanowe nieco kruszeją, a roztopiony ser zespala się z ziemniakami. Zapiecki mają lekki zapach chrzanu, którego jednak nie czuć w smaku. Liście chrzanowe mają odrobinę goryczki, a farsz przejmuje od nich ziołowy posmak. Współcześnie blachę kuchenną można zastąpić suchą patelnią z powłoką nieprzywieralną. Zapewne smak na tym nieco straci, ale kuchnie kaflowe spotyka się już w domach coraz rzadziej. Pojawił się też jednak nowy trend, zgodnie z którym w nowych kuchniach stawia się kuchnie kaflowe z tradycyjnym paleniskiem. W takie kuchnie wbudowuje się też czasem dodatkowo nowoczesne piekarniki i płyty grzewcze. Piękna kolorystyka i kształt kafli sprawiają, że stawiane współcześnie piece i kuchnie kaflowe stają się prawdziwą ozdobą pomieszczenia.
Zapiecki to specjalność Koła Gospodyń Wiejskich z Piganów (gmina
Sieniawa). Przepis znalazł się w publikacji „Śladami dawnych smaków Powiatu
Przeworskiego”, wydanej przez Powiat Przeworski.
Zapiecki – kuchnia podkarpacka |
Zapiecki – kuchnia podkarpacka |
Składniki:
- 1 kg ziemniaków
- 500 g sera białego
- 2 cebule
- 2 łyżki masła
- sól, pieprz do smaku
- kilkanaście średniej wielkości liści chrzanu do zawijania
Ziemniaki obieramy, gotujemy w lekko osolonej wodzie i
odcedzamy. Gotowe tłuczemy, a po przestygnięciu mieszamy z białym serem i
podsmażoną na maśle pokrojoną w kostkę cebulą. Doprawiamy do smaku solą i
pieprzem.
Liście chrzanu myjemy. Z farszu formujemy kule wielkości
dużego jaja, zawijamy każdą kulę w liść chrzanu i podpiekamy na płycie
kuchennej z obu stron. Podajemy ciepłe z kwaśnym mlekiem.
Zapiecki – kuchnia podkarpacka
Więcej regionalnych
przepisów znajdziecie w zakładce
Zapraszam :)
Witam, robiłam kiedyś danie kuchni podlaskiej o nazwie liściaki, czyli zapiekane na liściach kapusty ciasto ziemniaczane. Naiwnie łudziłam się, że potrawa da się zjeść w całości, tymczasem kapusta pełniła tu tylko rolę czegoś w rodzaju papieru do pieczenia, i takąż miała konsystencję;) Czy liście chrzanu w zapieckach zachowują się podobnie? Czy te zawijaski da się zjeść razem z liśćmi?
OdpowiedzUsuńLiść chrzanu jest delikatniejszy niż kapusta i pod wpływem temperatury robi się kruchy, choć lekko ciągnący. Ma też delikatną goryczkę, której nie ma kapusta. Danie przewidziane jest do jedzenia z liśćmi, choć moje dziecko wyjadło sam farsz :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo wspaniały wpis... przeczytałam z przyjemnością i wzruszeniem... A zapiecków nie jadłam!
OdpowiedzUsuń