niedziela, 24 czerwca 2018

Pierogi z bobem – kuchnia podkarpacka

Trzeci Talerz - podkarpacki blog kulinarny
Pierogi z bobem - kuchnia podkarpacka


W dawnej kuchni podkarpackiej rośliny strączkowe stanowiły jeden z elementów codziennego jadłospisu. Zwykle wykorzystywano fasolę lub groch w połączeniu z kapustą, czy ziemniakami, ale zaradne gospodynie znajdowały dla nich również mniej konwencjonalne zastosowania, jak choćby tort na bazie gotowanej fasoli. Na północy Podkarpacia popularne były również pierogi z farszem przygotowanym z roślin strączkowych.
Na blogu znajdziecie wcześniejszy przepis na kupieńskie pierogi z farszem z fasoli, ale dzisiaj proponuję Wam przepis na pierogi z bobu. Jest on o tyle wyjątkowy, że pierogi przygotowane według podanej receptury zostały wpisane na ministerialną listę produktów tradycyjnych. Aby lokalny specjał mógł na nią trafić, wnioskodawca musi udokumentować wielopokoleniowy związek dania z lokalną kuchnią. Jednocześnie w zamian przepis i nazwa stają się znakiem chronionym i nie mogą być wykorzystywane w celach handlowych przez innych. Ma to swoje zalety i wady. Moim zdaniem główną wadą jest to, że przepisy na lokalne specjały zostają zamknięte w czyjejś szufladzie i zamiast przyczyniać się do popularyzacji dania i umacniać jego związek z kuchnią regionalną, stają się specjałem, który inni mogą poznać tylko z nazwy. Na liście jest wiele produktów, na które trudno znaleźć przepis w ogólnodostępnych źródłach. Są też na przykład ciasta, które można kupić jedynie w jednej sieci cukierni. Tym bardziej cieszę się mogąc za zgodą Pani Marii Piwińskiej ze Stowarzyszenia na Rzecz Ekorozwoju Wsi Cygany  podzielić się z Wami przepisem na pierogi z bobu, które od kilku pokoleń podają gospodynie ze wsi Cygany położonej na terenie dawnej Puszczy Sandomierskiej, na północy Podkarpacia (przy okazji dziękuję Zofii Dąbrowskiej ze strony Życie z przytupem za pośrednictwo :)).
W latach 80-tych ubiegłego wieku Franciszek Kotula, regionalista i miłośnik rzeszowiackiej i lasowiackiej kultury, martwił się, że jest już za późno na utrwalanie dawnych zwyczajów, pieśni i tradycji, ponieważ niemal zupełnie odeszły w zapomnienie. Tymczasem mieszkańcy wsi Cygany z okolic Tarnobrzega udowadniają, że kultura lasowiacka przetrwała i nadal przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Tamtejsi mieszkańcy kultywują tradycję regionalnego haftu, śpiewu, tańca, wytwarzania różnorodnych ozdób z bibuły czy słomy… Sporo się tam dzieje :) Działaniami tymi objęte są również tradycje kulinarne, dzięki czemu w okolicy nadal popularne są dania przygotowywane tam od pokoleń.
Pierogi z bobu to smaczne sycące danie sezonowe. Do ugotowanego i zmielonego bobu dodaje się podsmażoną cebulę i drobno pokrojony wędzony boczek. Dzięki temu farsz staje się bardziej wyrazisty i ma lepszą konsystencję. Doprawia się go solą i pieprzem, choć można dodać również odrobinę majeranku lub kminku. Ugotowane pierogi okrasza się skwarkami lub podsmażonym boczkiem. Same pierogi nadają się do podsmażenia następnego dnia. W moim domu pierogi z bobu szybko znalazły swoich fanów. Mam nadzieję, że i Wam posmakują :)

Pierogi z bobem - kuchnia podkarpacka

Składniki na około 60 sztuk:
Ciasto:
  • 500 g mąki pszennej
  • 1 całe jajko i 1 żółtko
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 szklanki wody z gotowania ziemniaków (w zależności od mąki ciasto może potrzebować nieco więcej wody, u mnie wzięło 3/4 szklanki)
Farsz:
  • 500 g świeżego bobu
  • 100 g boczku, najlepiej wędzonego
  • 2 cebule
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka pieprzu i soli (można dodać szczyptę majeranku i/lub kminku)
(dodatkowo 2 łyżki masła do podsmażenia cebuli)
Do okraszenia:
  • 100 g słoniny lub boczku
Jeśli nasiona bobu są lekko suche dzień wcześniej należy je namoczyć, by napęczniały. Bób gotujemy w lekko osolonej wodzie do miękkości (około 15-20 minut) i odcedzamy. Po ostudzeniu mielimy go w maszynce do mielenia mięsa. Cebulę drobno siekamy, podsmażamy na maśle i dodajemy do bobu. Dodajemy również drobniutko posiekany boczek, zmiażdżony czosnek i wszystko doprawiamy solą i pieprzem. Wyrabiamy jednolity farsz.
Do mąki dodajemy sól, roztrzepane jajko z żółtkiem i stopniowo dolewamy wodę. Wyrabiamy miękkie, elastyczne ciasto. Rozwałkowujemy je cienko podsypując stolnicę lekko mąką. Szklanką wykrawamy kółka, nakładamy na nie farsz i zlepiamy.
Lekko osoloną wodę zagotowujemy, partiami wrzucamy do niej pierogi i mieszamy drewnianą łyżką, żeby nie przywarły do dna. Gotujemy na wolnym ogniu pod przykrywką, a kiedy wypłyną odkrywamy i gotujemy jeszcze 7-10 minut. Okraszamy skwarkami lub podsmażonym boczkiem.



Po inne regionalne przepisy zapraszam do zakładki KUCHNIA PODKARPACKA
między innymi znajdziecie tam wiele przepisów na pierogi :)



6 komentarzy:

  1. Pierogi bardzo lubię, ale w takiej wersji jeszcze nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że udaje się uratować od zapomnienia i rozpowszechnić regionalne przepisy, a dania z bobem biorę w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepszym sposobem na ocalenie regionalnych domowych dań jest podawanie ich swoim bliskim ;)

      Usuń
  3. Przeczytałam cały post z przyjemnością. Co prawda jestem z Podgórza, ale w Kolbuszowej byłam wiele razy (wspaniały skansen!). Te pierogi są nieco inne od "moich" - zwłaszcza ciasto - więc już się cieszę, że niedługo bób mi dojrzeje :-) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Farsz nie jest mielony, tylko tłukę bób tłuczkiem do ziemniaków, żeby było czuć kawałki. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

Z przyczyn technicznych komentarze przed publikacją będą weryfikowane.