Placek Królewicz – kuchnia podkarpacka |
Stare zeszyty z przepisami to źródło wyjątkowych
rarytasów, szczególnie jeśli mowa o wypiekach. Składniki na domowe słodkości
zawsze są proste, lokalne i łatwo dostępne. Zwykle też ich koszt jest
niewielki. Jednak z tej prostoty powstają doskonałe wypieki o
charakterystycznym, rozpoznawalnym smaku, które w dzisiejszych czasach dostatku
i różnorodności nadal są lubiane i podawane na rodzinnych uroczystościach.
Placek Królewicz to jedno z ciast, które na północy
Podkarpacia, w okolicach Kolbuszowej, jest dobrze znane od kilkudziesięciu lat.
Składa się ono z 2 warstw miodowego ciasta na sodzie, pomiędzy którymi znajduje
się delikatny biszkopt. Warstwy placka połączone są przygotowanym od podstaw
kremem budyniowym, a często przed nałożeniem kremu ciasto smaruje się powidłami
ze śliwek mirabelek lub węgierek. Tak przygotowany placek wymaga odstawienia do
lodówki co najmniej na kilka godzin, by miodowe blaty zmiękły od powideł i
kremu. Ciasto najlepiej przykryć folią spożywczą, a w razie potrzeby można na
drugi dzień odwrócić je do góry nogami, by warstwy miodowe równo przylegały. Placek
Królewicz można przechowywać w lodówce przez kilka dni, a wielu uważa, że im
dłużej leży, tym jest smaczniejszy. Ciasto można polać czekoladową polewą, ale
moim zdaniem jest ona zbędna, dlatego przygotowałam je w najprostszej wersji.
Placek Królewicz – kuchnia podkarpacka |
Składniki na brytfankę wielkości 25x35 cm:
2 blaty miodowe:
- 300 g mąki pszennej
- 200 g masła
- 150 g cukru pudru
- 2 jajka
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Biszkopt:
- 4 jajka
- 3/4 szklanki cukru
- 3/4 szklanki mąki pszennej
Krem budyniowy:
- 500 ml mleka
- 250 g masła
- 2 czubate łyżki mąki pszennej
- 2 czubate łyżki mąki (skrobi) ziemniaczanej
- 150 g cukru
- 16 g cukru waniliowego
Dodatkowo:
- 150 g powideł śliwkowych z mirabelek lub węgierek
Przygotowanie ciasta zaczynamy od kremu, który najdłużej
stygnie.
Z mleka odlewamy kilka łyżek, które mieszamy z
mąkami. Pozostałe mleko zagotowujemy z cukrem i cukrem waniliowym. Na gotujące się
mleko wlewamy mieszankę mąk z mlekiem i cały czas mieszamy, by masa się nie
przypaliła. Gotujemy kilka minut na wolnym ogniu, po czym studzimy masę. Dobrze
jest przykryć ją folią spożywczą, by nie powstał kożuch.
Przygotowujemy 2 blaty miodowe.
Mąkę siekamy z masłem, dodajemy cukier puder, jajka
i sodę oczyszczoną, po czym krótko wyrabiamy ciasto. Ciasto dzielimy na 2 równe
części. Każdą część przekładamy na brytfankę wyłożoną papierem do pieczenia i
rozkładamy równomiernie za pomocą dłoni (ciasto jest bardzo miękkie) lub
specjalnego małego wałka. Placki pieczemy kolejno w piekarniku nagrzanym do 175
stopni (grzałka góra-dół) przez 15 minut każdy. Studzimy.
Przygotowujemy biszkopt.
Białka oddzielamy od żółtek i miksujemy je w misce.
Do białek stopniowo dodajemy cukier i cały czas miksujemy, by piana zrobiła się
sztywna. Na koniec, nie przerywając miksowania, dodajemy po 1 żółtku. Do masy
jajecznej przesiewamy mąkę i delikatnie mieszamy całość. Ciasto przekładamy do
brytfanki wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy około 25-30 minut w
temperaturze 170 stopni (grzałka góra-dół). Biszkopt studzimy.
Z wystudzonej masy budyniowej przygotowujemy krem.
Miękkie masło ucieramy mikserem i dodajemy do niego stopniowo wystudzoną masę.
Na spód układamy blat miodowy, smarujemy go cienką
warstwą powideł i wykładamy na niego równomiernie połowę kremu budyniowego.
Krem przykrywamy biszkoptem, który również cienko smarujemy powidłami. Na
powidła wykładamy pozostały krem i przykrywamy go blatem miodowym. Placek
odstawiamy do lodówki co najmniej na kilka godzin, a najlepiej na noc. W razie
potrzeby na drugi dzień odwracamy go do góry nogami, co zapewni równe
przyleganie warstw.
Placek Królewicz – kuchnia podkarpacka |
Więcej regionalnych przepisów w zakładce KUCHNIA PODKARPACKA :)
Zdecydowanie jedno z moich ulubionych ciast!
OdpowiedzUsuńBardzo efektowne ciasto :)
OdpowiedzUsuńZnam to pyszne ciasto. Bardzo wiele lat temu przepis na KRÓLEWIEC, bo tak się u nas nazywało, dostałam od żony chrzestnego. Ileż razy je robiłam! I zawsze wszystkim smakowało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Słyszałam o tej drugiej nazwie, ale podałam tę, którą mi podano że starego zeszytu :-)
UsuńPrezentuje się zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńPlacek piekę zawsze na Boże Narodzenie .To przepis mojej babci i mamy
OdpowiedzUsuń