piątek, 7 sierpnia 2020

Szary krupnik dworski z Dzikowca – kuchnia podkarpacka

Szary krupnik dworski z Dzikowca – kuchnia podkarpacka
Szary krupnik dworski z Dzikowca – kuchnia podkarpacka


Dawne przepisy kryją w sobie tajniki sztuki kulinarnej, na które warto zwrócić uwagę. Gotowanie bulionu na starej kurze pozornie może wydawać się związane z oszczędnością i gospodarnością. Tymczasem celem jest smak i aromat wywaru, który jest znacznie bardziej intensywny w przypadku długiego gotowania dojrzałej kury, niż w przypadku kurczaków, które gotują się znacznie krócej ze względu na delikatne mięso. Dawne receptury na zupy i polewki zawierają też zazwyczaj instrukcję podania dania w wazie. Już od XVII wieku wazy stały się nieodzowne do serwowania tego typu potraw. Poza elegancją, były one przede wszystkim praktyczne. Przenoszenie talerzy wypełnionych zupą byłoby niewygodne i nieestetyczne. Wazy pomagały też utrzymać temperaturę dania, co wpływało na jego smak i aromat. Jeśli zupa gotowana była na mięsie, często układano je na dnie wazy przed nalaniem zupy.

Obie te, poniekąd ukryte, wskazówki można znaleźć w przepisie na szary krupnik dworski. Według http://www.powiat.kolbuszowski.pl receptura pochodzi z kuchni dworskiej majątku Błotnickich w Dzikowcu koło Kolbuszowej. Jest to klasyczne zupa z dodatkiem krup, czyli kaszy, która podawana jest na polskich stołach od stuleci i nadal cieszy się sporą popularnością. Tylko od nas zależy, czy nie zastąpi jej gazpacho, zupa tajska czy won ton ;)

Szary krupnik dworski z Dzikowca – kuchnia podkarpacka
Szary krupnik dworski z Dzikowca – kuchnia podkarpacka

Składniki:

  • kości na rosół
  • 1 stara kura
  • 2 marchewki
  • 2 pietruszki
  • 1 seler
  • 1 cebula
  • 1/2 szklanki kaszy perłowej lub pęczaku
  • 2-3 kapelusze suszonych grzybów
  • sól

Do dużego garnka wlewamy zimną wodę i wkładamy do niej kości rosołowe oraz wypatroszoną, umytą i poporcjowaną kurę. Po zagotowaniu zbieramy szumowiny i gotujemy na wolnym ogniu około 2 godzin. Pod koniec gotowania solimy rosół, dodajemy obraną włoszczyznę, opieczoną nad ogniem cebulę, suszone grzyby  i wypłukaną do czysta kaszę. Gotujemy aż kasza zmięknie. Ugotowane mięso wyjmujemy, obieramy z kości, wkładamy na dno wazy i zalewamy wrzącym krupnikiem. Obgotowane warzywa kroimy w kostkę lub cienkie słupki i dodajemy do zupy przed wydaniem.

 

Szary krupnik dworski z Dzikowca – kuchnia podkarpacka
Szary krupnik dworski z Dzikowca – kuchnia podkarpacka

 


W zakładce KUCHNIAPODKARPACKA

więcej regionalnych przepisów

na zupy wykwintne i bardziej pospolite.

Zapraszam :)



8 komentarzy:

  1. ulubiona zaraz po rosole zupa mojej córki

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż nie zawsze na mięsie, a na samych warzywach ale bardzo często gotuję zupę z tą kaszą. I doszłam do wniosku, że ten mój "krupnik" lepiej smakuje na drugi dzień.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością na drugi dzień lepiej smakuje kasza, kiedy już nabierze smaku :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. U nas od zawsze krupnik gotowało się na kaszy jęczmiennej (średniej), ale któregoś razu mama ugotowała na pęczaku i przyznać muszę, że był chyba smaczniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pęczak na pewno ładniej wygląda, ale dzieci chyba zwykle wolą drobniejszą kaszę :)

      Usuń
    2. Pęczak kojarzył mi się do tej pory tylko z zanętą dla ryb - mój śp. dziadek gotował pęczak dzień wcześniej, nim wyruszał na łowy (dlatego też był to dla mnie rodzaj pokarmu "zarezerwowanego" dla zwierząt). Do gulaszu jednak nie ma to jak kasza jęczmienna, ta "średnia" (wcześniej przepłukana porządnie na sicie, a potem gotowana z solą i łyżką masła; następnie pod kołdrę na godzinę co najmniej). Pozdrawiam! :)

      Usuń

Z przyczyn technicznych komentarze przed publikacją będą weryfikowane.