Zupa pamuła weryńska – kuchnia podkarpacka |
Staraniem Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju i Promocji Wsi Werynia pamuła weryńska z suszonych owoców została wpisana na listę produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Odwołano się przy tym do wspomnień mieszkańców Weryni. W trudnych czasach okupacji i na przednówku pamuła często gościła na ich stołach. Zupa ta w wielu weryńskich domach nadal jest gotowana, szczególnie na wigilijną wieczerzę.
Przepis i historia dania podane przez Stowarzyszenie na Rzecz
Rozwoju i Promocji Wsi Werynia znalazły się w publikacji „Turystyczny szlak
dobrego smaku. Poznaj, spróbuj i ugotuj”, która jest efektem współpracy 6
lokalnych grup działania, obejmujących 39 gmin północnego Podkarpacia i
Małopolski.
Zupa pamuła weryńska – kuchnia podkarpacka |
Składniki:
- 70 g suszonych śliwek
- 100 g suszonych jabłek
- 100 g suszonych gruszek
- niepełna szklanka mleka 3,2 %
- 2 płaskie łyżeczki mąki pszennej
- około 2 l wody
- ewentualnie łyżka soku z czerwonej porzeczki lub wiśni
- 1 łyżeczka miodu i cukier do smaku
Suszone owoce myjemy i moczymy w 1 litrze wody przez 2-3 godziny. Następnie dolewamy pozostały litr wody i gotujemy aż do miękkości owoców. Powstałą masę przecieramy przez durszlak (można zblendować). Przetarte owoce dodajemy do wywaru i zaprawiamy go mąką wymieszaną z mlekiem oraz dosładzamy miodem i cukrem. Dla koloru i kwaskowatości dodajemy łyżkę soku z porzeczki. Po zagotowaniu podajemy z chlebem z masłem i twarogiem.
Więcej tradycyjnych
regionalnych dań
znajdziecie w
zakładce
Zapraszam :)
Moja mama wspomina pamułę jako zmorę dzieciństwa 😂😂🤭😂😂
OdpowiedzUsuńHahaha do niektórych smaków trzeba dorosnąć :D
UsuńU nas pamuła to była ,,zupa,,ze świeżych śliwek i półprodukt przy smażeniu powideł. I jeszcze powidlanka z powidła gotowana. Podawana zimna z gorącymi ziemniakami z okrasą.
OdpowiedzUsuńNiektórym wydaje się, że to oni wymyślili kuchnię "zero waste", ale już nasze babcie, a pewnie nawet prapra, nie wyrzucały niczego, co można było jakoś wykorzystać. To dopiero sztuka ugotować zupę na powidłach! A wierzę, że była smaczna :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWspaniała! Nigdy o niej nie słyszałam, a spróbowałabym z ogromną przyjemnością :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Droga Futku, wszystko przed Tobą! :D Buziaki!
UsuńMoja prababcia była z Trzciany i robiła taką pamułę. Podawała ją z całymi, słonymi (!) ziemniakami! Nigdy tego nie jadłam. Natomiast w rodzinnej wsi mojej Mamy (Glinik Zaborowski) pamuła (w formie gęstego musu do picia) trafiła na listę produktów tradycyjnych MR już w 2009 roku :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pamułke, jestem pamularz,i wcinamy w domu z chlebkiem i twarożkiem mniammm
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że tradycją jest kontynuowana :)
Usuń