Żur wiejski z Tułkowic – kuchnia podkarpacka |
Należę do tych osób, dla których barszcz jest typowym daniem
śniadaniowym. W takiej tradycji wychowałam się od dzieciństwa i taki charakter
tego dania wydaje mi się najbardziej właściwy. Jednak w Tułkowicach w Gminie
Wiśniowa gotuje się taki żur wiejski, dla którego chętnie zapomniałam o
przyzwyczajeniach. Żur ugotowany z czosnkiem, majerankiem, liściem laurowy i
zielem angielskim, który podaje się z ugotowanymi ziemniakami okraszonymi
smażoną cebulką i skwarkami to zupełnie inny wymiar barszczu. Ta syta, gęsta,
aromatyczna zupa doskonale sprawdzi się jako kolacja albo obiad.
Zapraszam do wypróbowania przepisu Koła Gospodyń Wiejskich w
Tułkowicach, który znalazłam w publikacji pt. „Czarnorzecko-Strzyżowska kraina
smaków. Tradycyjne przepisy kulinarne Kół Gospodyń Wiejskich z terenu działania
Stowarzyszenia Czarnorzecko-Strzyżowska Lokalna Grupa Działania”.
Żur wiejski z Tułkowic – kuchnia podkarpacka |
Składniki:
- 1 szklanka ukiszonego żuru (zakwasu na barszcz)
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 150 ml śmietany 18%
- 100 g wędzonego boczku
- 1 łyżka maki pszennej
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 liść laurowy
- 4 ziarna ziela angielskiego
- sól, pieprz
Dodatkowo na okrasę:
- 1 cebula
- 100 g słoniny
Czosnek obieramy i rozcieramy z solą. Cebulę obieramy i
kroimy na 4 części. Czosnek i cebulę zalewamy 3 szklankami wody, dodajemy liść
laurowy, ziele angielskie i majeranek. Zagotowujemy i wlewamy ukiszony żur, po
czym ponownie zagotowujemy.
Mąkę rozprowadzamy 2 łyżkami zimnej wody, wlewamy do zupy i
zagotowujemy. Boczek kroimy w kostkę, rumienimy na patelni i dodajemy do zupy. Zupę
zaprawiamy śmietaną i ponownie zagotowujemy. Doprawiamy do smaku solą i
pieprzem.
Żur wiejski podajemy z ugotowanymi ziemniakami okraszonymi
stopioną słoniną i zrumienioną cebulą.
Żur wiejski z Tułkowic – kuchnia podkarpacka |
Więcej podkarpackich
specjałów
w zakładce
Zapraszam :)
Wygląda obłędnie! W zeszłym roku zakwas na wielkanocny żurek mi skisł, może tym razem się uda? Sebastian
OdpowiedzUsuńWarto próbować :) Z moich doświadczeń wynika, że zakwas lubi ciepło, ale takie umiarkowane. Może zbyt wysoka temperatura była powodem? Pozdrawiam! :)
UsuńJa bardzo lubię z ziemniakmi, w domu mama taki gotowała
OdpowiedzUsuń