czwartek, 31 grudnia 2015

Ciasto Leśny mech


Leśny mech to ciasto, które każdy już chyba widział na jakimś blogu. Prezentuje się pięknie i oryginalnie, a i główny składnik jest niebanalny – szpinak w słodkim cieście? Urokowi ciastu dodają kontrastujące granaty. Jeśli nie przygotowywaliście tego ciasta, ani go nie jedliście, jest coś, co musicie wiedzieć. Po pierwsze leśny mech to ciasto bardzo łatwe do wykonania, a po drugie naprawdę smaczne. Warto je przygotować nie tylko po to, żeby zaskoczyć gości, ale też żeby nakarmić ich czymś smacznym :)
Właściwie leśny mech w różnych wykonaniach wygląda niemal tak samo, jednak główna, choć niewidoczna różnica tkwi w kremie. Często jest on przygotowywany z ubitej kremowej śmietany, do której dodawany jest śmietan-fix. Ja jednak staram się unikać „poleprzaczo-utrwalaczy” dlatego wykorzystałam przepis z kremem ze śmietany połączonej z galaretką. A ponieważ stwierdziłam, że ciasto jest wysokie i podzielę je na 3 blaty, a nie 2, do kremu dodałam mascarpone, co pomogło usztywnić krem. Pomysł okazał się trafiony, bo krem był lekki i puszysty, a jednocześnie stabilny. Wystarczyła godzinka w lodówce.
Jeśli przy wykonaniu tego ciasta można się na czymś potknąć, to na dwóch rzeczach. Po pierwsze nie należy ulegać złudzeniu, że szpinak jest wystarczająco rozdrobniony. Należy go zblendować mimo wszystko, bo właśnie dzięki temu ciasto ma tak intensywny, żywy kolor. Po drugie galaretka dodawana do śmietany musi być dobrze wystudzona, a na czas ubijania śmietany warto ją wstawić do lodówki, by miała temperaturę zbliżoną do śmietany i mascarpone (jednak nie może stężeć!), dzięki czemu dobrze się z nimi połączy.

Składniki:
  • 450 g mrożonego rozdrobnionego szpinaku
  • 450 g mąki krupczatki
  • 4 jajka
  • 300 g cukru
  • 300 ml oleju
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżka ekstraktu waniliowego
  • 400 ml śmietany kremówki (36%)
  • 250 g serka mascarpone
  • 1 galaretka – najlepiej o smaku owoców leśnych, lub „czerwonych owoców”
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • ziarenka z 1 owocu granatu



Szpinak rozmrażamy, dokładnie odparowujemy na suchej patelni i blendujemy.
Jajka miksujemy z cukrem na puszystą, jasną masę. Nie przestając miksować cienkim strumieniem wlewamy do masy olej. Dodajemy również ekstrakt waniliowy i jeszcze raz miksujemy.

Mąkę przesiewamy razem z proszkiem do pieczenia, i dodajemy stopniowo do masy jajecznej nadal miksując. Na koniec dodajemy szpinak i całość miksujemy.

Tortownicę o średnicy 24 cm smarujemy masłem (dno i boki) i całą wykładamy papierem do pieczenia (łącznie z bokami). Ciasto przekładamy do formy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 165 stopni z termoobiegiem (175 stopni przy grzałce góra-dół). Pieczemy około godziny, do suchego patyczka. Ciasto wyrasta z górką, może też lekko pęknąć. Powinno mieć brązowo-zielony kolor. Upieczone ciasto studzimy i rozcinamy na 3 blaty. Górny blat może być cieńszy, ponieważ i tak ma górkę i będzie służył do rozdrobnienia. Pozostałe 2 blaty powinny być w miarę równe. Dobrze przygotowany krem będzie stabilny i nie wymaga nakładania go w formie, jednak gdyby wyszedł Wam zbyt płynny, ciasto przekładajcie w tortownicy, która powstrzyma krem.
Z górnego blatu wydłubujemy palcami ciasto w taki sposób, by nie było w nim ciemniejszej skórki. Lekko rozdrabniamy placami.

Galaretkę rozpuszczamy w 200 ml gorącej wody, dokładnie mieszamy i studzimy.
Na czas przygotowywania kremu galaretkę wstawiamy do lodówki.
Śmietanę kremówkę ubijamy mikserem na sztywno dodając najpierw 2 łyżki cukru pudru, a potem serek mascarpone i sok z cytryny. Na koniec wlewamy tężejącą galaretkę (powinna mieć konsystencję rzadkiego kisielu) i mieszamy mikserem aż połączy się z kremem. Połowę kremu wykładamy na pierwszy blat i przykrywamy go drugim blatem. Na niego wykładamy pozostały krem, a na niego pokruszony trzeci blat. Lekko dociskamy i wkładamy do lodówki co najmniej na godzinę.
Przed podaniem na wierzchu układamy ziarenka z owocu granatu.





Przepis przygotowałam na bazie przepisu z bloga Słodkie fantazje Moje zdjęcia nie równają się z tamtymi, więc zapraszam do ich obejrzenia :)


wtorek, 29 grudnia 2015

Sos tatarski mojej mamy



Sos tatarski to ciekawa sałatka. Mimo że ma niewiele składników, każdy ma na nią inny przepis. W moim domu od zawsze sos tatarski przygotowuje się z korniszonów, marynowanych grzybów (oba składniki w równych ilościach) oraz jajek. Do sosu tatarskiego mama dodawała zawsze majonez i śmietanę oraz sól i pieprz. Majonezu i śmietany nie było wiele, dlatego sos tatarski to u nas tak naprawdę sałatka. Ogórki, grzyby i jajka powinny być pokrojone w kosteczkę, ale ponieważ szkoda mi na to czasu, ogórki i grzyby wrzucam do malaksera (osobno) dzięki czemu zamiast poświęcić temu 20 minut, robię to w 2 :) Z czasem śmietanę zastąpiłam też jogurtem naturalnym i jak dla mnie nie ma wielkiej różnicy w smaku, a sałatka jest lżejsza. Poniżej przepisu wrzucam też kilka zdań z wikipedii na temat sosu tatarskiego.

Składniki (orientacyjne):
  • 1 litrowy słoik korniszonów (ogórków marynowanych w occie)
  • 1 litrowy słoik grzybów marynowanych
  • 6 jajek
  • 2 łyżki majonezu
  • 2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
  • sól, pieprz
Jajka gotujemy i kroimy w kosteczkę. Korniszony i grzyby również drobno kroimy, lub siekamy osobno w malakserze. Jeśli grzyby marynowane są z marchewką, również ją siekamy i dodajemy do sosu. Wszystkie składniki mieszamy, dodać majonez, jogurt oraz sól i pieprz. Sos tatarski podajemy schłodzony.



Sos tatarski – sos zimny na bazie sosu majonezowego lub majonezu, z drobno posiekanymi pikantnymi dodatkami: ziołami i warzywami marynowanymi w occie.

Sos tatarski sporządza się z majonezu. W wersji wiedeńskiej dodaje się do niego pokrojone korniszony, kapary i natkę pietruszki. W wersji francuskiej z majonezem łączy się roztarte żółtko ugotowanego na twardo jaja i jego posiekane białko oraz drobno posiekany szczypiorek. Można go także sporządzić, dodając do majonezu roztarte żółtko jaj, szczypiorek, korniszony i drobno posiekane grzyby marynowane. Jest dodatkiem do wędlin, zimnych mięs, jaj na twardo, śledzi i ogólnie ryb na zimno. Sos tatarski należy do dań typowych dla kuchni polskiej. W Anglii i Australii jest on popularnym dodatkiem do fish and chips. Więcej ciekawostek na temat sosu tatarskiego: https://pl.wikipedia.org/wiki/Sos_tatarski



Makowiec na kruchym spodzie



Wobec makowca na kruchym spodzie mam bardzo konkretne oczekiwania – ciasto ma być tylko tłem, a masa makowa powinna być spójna i smaczna. Niby niewiele, a jednak :) Makowiec, który proponuję spełnia oba te założenia. Jeśli wolicie niższe ciasta, użyjcie 2/3 składników podanych na masę makową. Ja chciałam mieć konkretne, wysokie ciasto i to udało mi się osiągnąć :)
Do wykonania makowca użyłam maku mielonego (można kupić suchy mielony mak), dzięki czemu zaoszczędziłam sobie mielenia. Jeśli go nie macie, to również żaden problem, jednak po namoczeniu mak trzeba będzie zmielić 3 razy.

Składniki na ciasto (blaszka 25 x 35 cm):
  • 3 szklanki mąki
  • 1 kostka margaryny (250 g)
  • 1 łyżka smalcu (można pominąć)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżki cukru (najlepiej trzcinowy)
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 5 żółtek
Składniki na masę makową:
  • 600 g maku
  • 1 litr mleka
  • 150 g masła
  • 75 g mąki tortowej
  • 7 jajek
  • 1,5 szklanki cukru
  • 4 łyżki miodu
  • 1,5 łyżki kakao
  • 2 łyżeczki olejku rumowego
  • 2 łyżeczki olejku migdałowego
  • bakalie: siekane orzechy, rodzynki, skórka pomarańczowa itp.
  • szczypta soli
Dodatkowo:
  • 2 łyżki kaszy manny
  • 1 białko (pozostałe z przygotowania ciasta)
  • 100 g cukru pudru
  • Sok z plasterka cytryny

Dzień przed pieczeniem ciasta mleko zagotować i zalać nim mak. Na drugi dzień odcedzić, a jeśli mak nie był mielony, zmielić 3 razy.

Przygotowanie ciasta:
Wszystkie składniki ciasta zagnieść i podzielić na dwie części wg proporcji – 1/3 i 2/3. Mniejszą część włożyć do zamrażalnika, a większy kawałek rozwałkować i wylepić nim blaszkę (razem z bokami, do 2/3 wysokości boków) wyłożoną papierem do pieczenia.
Ciasto nakłuć widelcem i podpiec przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 175 stopni.

Przygotowanie masy makowej:
Całe mleko zagotować i zalać nim mak. Gotować razem 3 minuty ciągle mieszając. Po tym czasie całość odstawić na około 3h, żeby mleko się wchłonęło, a mak napęczniał. Po tym czasie odcedzić ewentualny nadmiar płynu. Mak mielimy 3 razy.
Żółtka oddzielamy od białek i razem z cukrem miksujemy na jasną i puszystą masę, dodając pod koniec miksowania olejek migdałowy i rumowy. Dalej miksując dodajemy po łyżce zmielonego maku. Do masy dodajemy i miód i roztopione, przestudzone masło. Nadal miksując dodajemy kakao i mąkę. Do masy makowej dodajemy bakalie i mieszamy łyżką. W osobnej misce białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, a ubite dodajemy do masy makowej i całość delikatnie mieszamy.

Na podpieczone ciasto wysypujemy 2 łyżki kaszy manny i wylewamy masę makową. Na masę makową ścieramy na dużej tarce pozostałe schłodzone ciasto i pieczemy w 175 stopniach około 50-60 minut (grzałka góra-dół).



Po wystudzeniu ciasto lukrujemy. Aby zrobić lukier w małej głębokiej misce białko, cukier puder i sok z cytryny ucieramy okrągłą drewnianą gałką do ucierania, aż masa będzie jednolita, lekko gęsta, ale „lejąca” (w razie potrzeby można ją zagęścić dodając cukier puder, lub rozrzedzić gorącą woda). Za pomocą łyżki lub woreczka cukierniczego na wierzchu ciasta robimy lukrem zygzaki.


Przepis bierze udział w akcji:

Świąteczne słodkości! 2015

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Schab peklowany – chudy, dietetyczny



Coraz częściej kupując wędliny w sklepie jestem zdegustowana ich jakością – nastrzykiwane, wypełniane białkiem sojowym, aromatyzowane, podbarwiane…. Jednym słowem dobrze czasem zrobić samemu jakieś mięsko do kanapek i wiedzieć, co się je. Tym razem proponuję chudy peklowany* schabik domowej produkcji. Wymaga niewiele zachodu, choć sam proces peklowania – moczenia w solance i podgrzewania raz dziennie, trwa w sumie 3 dni. Schab, choć chudy, nie jest jałowy. Cały przesiąknięty jest smakami przypraw z solanki, a nie brakuje tam szczególnie posmaku pieprzu i czosnku.

Składniki:
  • 2 kg schabu
Solanka:
  • 2 litry wody
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
  • 1 łyżeczka pieprzu czarnego
  • 5 ząbków czosnku
  • 1 łyżka majonezu
  • 1 łyżka majeranku
  • 5 ziaren jałowca
  • 1/2 szklanki soli (w oryginale 3/4 szklanki)
  • 2 liście laurowe
  • 5 ziaren ziela angielskiego
 

Wszystkie składniki solanki mieszamy w głębokim garnku i zagotowujemy. Do letniej solanki wkładamy schab, całość zagotowujemy i gotujemy 5 minut od momentu zagotowania. Odstawiamy w chłodne miejsce na 1 dzień. Następnego dnia całość ponownie zagotowujemy i również gotujemy 5 minut. Odstawiamy w chłodne miejsce. To samo powtarzamy trzeciego dnia. Po wystygnięciu schab wyciągamy z wody i przechowujemy w lodówce. Można podawać go jako wędlinę, lub z sosem jako danie obiadowe.
Po przygotowaniu tego schabu z pierwotną ilością soli stwierdziłam, że jest jak dla mnie za słony. Włożyłam go do zimnej wody na 2 godziny, co pomogło wyrównać smaki. Gdyby Wam się to również przydarzyło (nie powinno, ponieważ w przepisie zmniejszyłam ilość soli), znacie już sposób :)
  


Przepis znalazłam w świątecznym wydaniu „Korso kolbuszowskiego” (nr 50 z 2015 r.), w którym gospodynie z lokalnych kół gospodyń wiejskich dzieliły się swoimi przepisami. Ten akurat przepis pochodzi od Koła Gospodyń Wiejskich w Krzątce, dlatego danie dodaję do przepisów Kuchni podkarpackiej i zaliczam je jako lasowiackie :)

*Peklowanie: proces technologiczny, polegający na działaniu solanki lub mieszanki peklującej na mięso. Efektem tego procesu jest utrwalanie barwy, wytworzenie charakterystycznego smaku i zapachu mięsa oraz przedłużenie trwałości produktu poprzez hamowanie wzrostu bakterii chorobotwórczych i gnilnych [za: wikipedia.pl]



niedziela, 27 grudnia 2015

Śledzie w sosie curry


Śledzie w sosie curry to danie, które na stałe wchodzi do mojego menu! Jest pyszne :) Jabłko, ogórek i czerwona cebula podkreślają smak śledzi, a sos z curry doskonale uzupełnia te smaki. Jak dla mnie, zwykłe śledzie w śmietanie, czy w sosie musztardowym nie umywają się do śledzi w sosie curry :)
Uważam, że matiasy zamarynowane dzień wcześniej najlepiej się tutaj sprawdzą, ale jeśli nie macie czasu, danie możecie przygotować z gotowych śledzi w oleju, lub occie. Pomińcie wówczas zupełnie etap marynowania.

Składniki:
  • 6 filetów śledziowych typu matias
  • 1 czerwona cebula
  • 1 jabłko (najlepiej czerwone, dla koloru)
  • 3 marynowane ogórki – korniszony
  • 2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
  • 2 łyżki majonezu
  • 2-3 łyżeczki curry
  • pieprz, ewentualnie sól

Marynata do śledzi:
  • 100 ml octu
  • 1,5 szklanki zimnej wody
  • 1 łyżka cukru
  • 2 listki laurowe
  • kilka ziaren ziela angielskiego
  • 1 łyżeczka ziaren gorczycy

Matiasy moczymy w zimnej wodzie około 2 godzin (dobrze jest wymienić wodę raz lub dwa). Dzięki temu stracą one nadmiar soli. Śledzie wyciągamy z wody i kroimy na kawałki szerokości 1 cm.
Przygotowujemy marynatę: wodę zagotowujemy w niewielkim garnku, dodajemy ocet, cukier, gorczycę, ziele angielskie i listki laurowe. Gotujemy 5 minut i studzimy. Śledzie wkładamy do zimnej marynaty i marynujemy je przez noc w lodówce. Wyciągamy z marynaty.

Cebulę obierany i siekamy w drobną kosteczkę. Jabłko myjemy i razem ze skórką kroimy w niewielką  kostkę. Ogórki również kroimy w kostkę, a jeśli są małe (jak u mnie), kroimy je w półplasterki. Cebulę, jabłko i ogórki dodajemy do pokrojonych śledzi.

Jogurt i majonez mieszamy, dodajemy curry i pieprz. Sos dodajemy do śledzi i mieszamy. Żeby zadecydować, czy danie wymaga soli, trzeba je skosztować :)




Miodownik kajmakowy


Miodownik kajmakowy to smaczne miodowe ciasto z orzechami, przełożone kajmakiem i masą na bazie kaszy manny, mleka i masła. Łatwo go upiec, a jest bardzo smaczny i apetycznie wygląda. Piecze się 3 cienkie placki, które przekłada się masami. Miodownik smakuje najlepiej po 2-3 dniach, kiedy dobrze połączy się z masami. To bardzo praktyczne, kiedy przygotowuje się więcej ciast i w ostatni dzień nie ma czasu na pieczenie wszystkich. To jedno można, a wręcz należy, przygotować wcześniej :)

Składniki na blaszkę wielkości 25 x 35 cm:

Ciasto:
  • 3,5 szklanki mąki pszennej
  • 200 g margaryny
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki miodu
  • 2 jajka
  • 2 łyżeczki sody oczyszczonej
Warstwa mleczna:
  • 2 szklanki mleka
  • 1/2 szklanki kaszy manny
  • 3 łyżki cukru
  • 150 g masła lub margaryny
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Warstwa kajmakowa:
  • 1 puszka masy kajmakowej (w temperaturze pokojowej)
Warstwa orzechowa:
  • 300-400 g orzechów włoskich
  • 50 g margaryny
  • 4 łyżki cukru
  • 3 łyżki miodu

Przygotowanie ciasta:
Mąkę przesiewamy z sodą i siekamy z pokrojonym na kawałki masłem. Dodajemy cukier, miód i jajka. Zagniatamy gładkie ciasto i dzielimy je na 3 części.
Przed pieczeniem przygotowujemy warstwę orzechową, ponieważ wyłożymy ją na jedno z przygotowanych do pieczenia ciast.

Przygotowanie masy orzechowej:
Orzechy wrzucamy do niewielkiej głębokiej metalowej miski i siekamy siekaczem do ciasta. Dzięki temu unikniemy żmudnego siekania i bałaganu. Masło roztapiamy z miodem i dodajemy posiekane orzechy i cukier.



Pieczenie ciasta:
Każdą część ciasta rozwałkowujemy i przekładamy na foremkę z dnem wyłożonym papierem do pieczenia. Ja ciasto rozwałkowuję mało dokładnie, ponieważ dopiero w foremce, przy użyciu małego wałka, ciasto dopasowuję do foremki.
Jeśli nie macie 3 takich samych foremek, możecie użyć tej samej. Aby zaoszczędzić czas (nie czekać, aż foremka wystygnie i nie bawić się z ciastem 3 razy) polecam przygotować pierwszy placek i wyciągnąć go razem z papierem na deskę, potem wyłożyć foremkę drugim ciastem i również wyciągnąć je razem z papierem na deskę, a upiec dopiero trzeci placek. W ten sposób od razu po upieczeniu pierwszego placka drugie ciasto można włożyć do foremki i upiec. Na trzeci placek przed pieczeniem wykładamy masę orzechową!
Placki kolejno pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 stopni (grzałka góra-dół) przez około 10 minut. Studzimy.



Przygotowanie kremu mlecznego:
Zagotowujemy mleko, wsypujemy kaszę mannę i gotujemy kilka minut na małym ogniu, mieszając, aby kasza się nie przypaliła. Studzimy. Miękkie masło miksujemy z cukrem i ekstraktem waniliowym, dodając po łyżce zimną kaszę mannę.

Na pierwszy placek wykładamy masę mleczną. Przykrywamy ją drugim plackiem, na który wykładamy kajmak z puszki. Całość przykrywamy trzecim plackiem z masą orzechową. Odstawiamy w chłodne miejsce.





Ciasto na bazie przepisu STĄD

Przepis bierze udział w akcji:
Świąteczne słodkości! 2015


niedziela, 20 grudnia 2015

Kapusta z grzybami po lasowiacku


Choć kapustę z grzybami gotuję w ciągu roku nie jeden raz, jej zapach i smak zawsze kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem. Suszone grzyby nadają jej aromatu, a wywar powstały przy ich gotowaniu podkreśla nie tylko grzybowy smak potrawy, ale też nadaje kapuście specyficzną barwę. Na wigilijnym stole kapusta z grzybami jest po prostu obowiązkowa. I koniecznie, podobnie jak kapusta z grochem, musi być pikantna, więc nie żałuję pieprzu ;) Jeśli chodzi o grzyby, zazwyczaj wybieram prawdziwki lub podgrzybki. Te pierwsze są szlachetne, mają delikatny smak i piękną barwę. Te drugie są ciemniejsze, jednak znacznie bardziej aromatyczne w połączeniu z kapustą. Suszone kozaki raczej odradzam, po ugotowaniu mają sino-szarą barwę, przez co kapusta staje się ciemna i szarawa.
Tak przygotowaną kapustę podajemy do ziemniaków i ryby, ale po odciśnięciu jest doskonałym farszem do kulebiaka albo kapuśniaczków, czy pieczonych pierogów.
Kapustę z grzybami najlepiej przygotować dzień wcześniej i trzymać w chłodnym miejscu, a przed podaniem podsmażyć na maśle na patelni.


Składniki:
  • 1,5 kg kapusty kiszonej
  • suszone grzyby (najlepiej 50-60 g)
  • 2 niewielkie cebule
  • 2 łyżki masła
  • 1 liść laurowy
  • kilka ziarenek pieprzu
  • 1 łyżeczka majeranku
  • sól, pieprz do smaku
Grzyby zalewamy gorącą wodą (około 3 szklanek), solimy i gotujemy do miękkości (ok. 40 min). Po ugotowaniu wyciągamy grzyby, a wywar odcedzamy pozbywając się osadu z dna. Sam wywar będzie potrzebny do gotowania kapusty. Grzyby kroimy na kawałki – nie powinny być zbyt małe.

Kapustę płuczemy pod bieżącą wodą, odciskamy i kroimy. Do garna z grubym dnem wlewamy wywar z grzybów, wkładamy kapustę, liść laurowy, ziarenka pieprzu i ewentualnie dolewamy gorącej przegotowanej wody (powinna sięgać do połowy kapusty). Kapustę mieszając od czasu do czasu gotujemy na niewielkim ogniu aż będzie miękka. W trakcie gotowania dodajemy grzyby. Kiedy kapusta będzie już miękka (powinno to zająć jakieś 30 minut) na maśle podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę i dodajemy ją do garnka z kapustą. Liść laurowy usuwamy. Doprawiamy sola, majerankiem i pieprzem (dużo pieprzu :)), mieszamy i gotujemy razem jeszcze kilka minut. Kapusta jest smaczna od razu po ugotowaniu, ale jeszcze lepiej smakuje na drugi dzień, po odsmażeniu na maśle.




Przepis bierze udział w akcji:

 Wytrawne potrawy wigilijne Zimowy obiad wege

środa, 16 grudnia 2015

Kapusta z grochem



Kapusta z grochem to tradycyjne danie nie tylko kuchni podkarpackiej. Gości  na polskich stołach od morza aż do „Tater” :). Dla mnie jest to danie, bez którego nie wyobrażam sobie Wigilii, podobnie zresztą jak bez kapusty z grzybami. Od lat przygotowuję je obie, bo nie ma lepszego dodatku do wigilijnego karpia i ziemniaczków, jak dobrze przyprawiona kapusta.
Jako że tradycyjnie jest to danie postne, w moim przepisie nie ma mięsa, ani smalcu. Poza kapustą i grochem dodaję jeszcze tylko cebulkę podduszoną na maśle. Kapustę przygotowuję bez zasmażki, a doprawiam ją solą i pieprzem (dużo pieprzu!).
Kapustę z grochem najlepiej przygotować dzień wcześniej i odstawić w chłodne miejsce.


Składniki:
  • 1 kg kiszonej kapusty
  • 40 g grochu „całego” (ewentualnie może być łuskany)
  • 2 cebule
  • 3 łyżki masła
  • 2 liście laurowe
  • 2 ziarenka pieprzu
  • 2 ziarenka ziela angielskiego
  • sól i pieprz do smaku
Dzień przed gotowaniem kapusty groch zalewamy wodą kilka centymetrów powyżej powierzchni i odstawiamy na noc. Następnego dnia zagotowujemy go w tej samej wodzie, lekko solimy i gotujemy na niewielkim ogniu do miękkości. Może to zająć około 20-25 minut (groch łuskany gotuje się krócej) – trzeba próbować pamiętając, że groch z natury jest lekko grudkowaty. Ugotowany groch odcedzamy na sicie.


W czasie, kiedy groch się gotuje przygotowujemy kapustę. Płuczemy ją pod bieżącą wodą, odciskamy i siekamy drobniej na desce do krojenia. Kapustę dobrze jest gotować w garnku z grubym dnem. Wlewamy do niego 2 szklanki wody, zagotowujemy i dodajemy posiekaną kapustę, ziarna pieprzu i ziela angielskiego oraz liście laurowe. Kapustę gotujemy na niewielkim ogniu do miękkości. Często mieszamy, a jeśli woda wyparuje dolewamy niewielką ilość wrzątku. W tym czasie siekamy cebule i dusimy je na maśle do miękkości. Po około 20-30 minutach do kapusty dodajemy cebulę i groch. Wszystko razem mieszamy i doprawiamy wg własnego uznania, choć według mnie kapusta musi być pieprzna :) 

Przed podaniem kapustę najlepiej podsmażyć na patelni na niewielkiej ilości masła. Dopiero wtedy nabiera prawdziwego smaku :)


Przepis bierze udział w akcji:

 Wytrawne potrawy wigilijne Zimowy obiad wege

niedziela, 13 grudnia 2015

Ciastka orzechowe z Kołaczyc



Na kruche ciasteczka z cukrem nie trzeba nikogo namawiać. Dzięki posiekanym orzechom są one jeszcze smaczniejsze. Robi się je łatwo i szybko, ale jeszcze szybciej znikają z talerzyka. Polecam do popołudniowej herbatki – taki podkarpacki akcent :)

Przepis na ciasteczka pochodzi z „Wielkiej księgi tradycji kulinarnych województwa podkarpackiego”. Można go znaleźć w zbiorze przepisów z Pogórza.
Przy tej okazji za udostępnienie Księgi dziękuję Panu Krzysztofowi Zielińskiemu ze Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia „Pro Carpathia”, który jest redaktorem tego wspaniałego zbioru (oraz wielu innych opracowań dotyczących podkarpackiej kuchni).


Składniki na ciasto (około 50 sztuk):
  • 40 dag mąki pszennej,
  • 25 dag margaryny,
  • 5 dag smalcu (zastąpiłam masłem),
  • 2 żółtka,
  • 1/2 szklanki kwaśnej śmietany.
Składniki na posypkę:
  • 1 szklanka cukru kryształu,
  • 1 cukier waniliowy (pominęłam z uwagi na to, co wiadomo o wanilinie),
  • 15 dag drobno posiekanych orzechów włoskich
  • 2 roztrzepane białka z jajek.
Mąkę, margarynę, smalec (u mnie masło), żółtka i śmietanę posiekać i wyrobić ciasto. Gotowe ciasto owinąć folią spożywczą i dobrze schłodzić (20 minut w zamrażalniku wystarczy). Schłodzone ciasto rozwałkować cienko (ok. 4 mm), najlepiej w kilku partiach, żeby ciasto niepotrzebnie się nie grzało. Foremką wycinać ciastka. Ciastka posmarować z jednej strony białkiem i zamoczyć w cukrze wymieszanym z orzechami, lub nałożyć na środek niewielką ilość tej mieszanki.





Piec na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, w piekarniku nagrzanym do 190 stopni (grzałka dolna), na jasnozłoty kolor. Zajmie to około 12-15 minut, ale lepiej kontrolować, żeby ciastka i orzechy nie przypaliły się.







wtorek, 8 grudnia 2015

Sałatka z kalafiora z czosnkiem

Wielbiciele kalafiora, którzy nie stronią od czosnku, powinni być zadowoleni :) Proponuję dzisiaj sałatkę, w której łagodny smak kalafiora, zielonego groszku i kukurydzy zaostrzony jest dodatkiem czosnku i kiszonymi ogórkami. Smaczna, oryginalna i szybka sałatka. Polecam :)

Składniki:
  • 1 średni kalafior
  • 5 ogórków kiszonych
  • 1 puszka groszku konserwowego
  • 1 puszka kukurydzy
  • 6 jajek na twardo
  • 2 ząbki czosnku
  • majonez, jogurt naturalny
  • sól, pieprz

Kalafior umyć, pokroić na drobne różyczki i ugotować na półtwardo w lekko osolonej wodzie. Ogórki i jajka pokroić w kostkę. Kalafior, ogórki, jajka, groszek, kukurydzę, przeciśnięty przez praskę czosnek, majonez i jogurt (wg uznania) lekko wymieszać. Doprawić solą i pieprzem. Schłodzić.






niedziela, 6 grudnia 2015

Piernikowy murzynek z gruszkami

Murzynek to popularne szybkie ciasto, które z odrobiną piernikowych przypraw, gruszkami i orzechami nabiera nowego smaku. Przełożone kremem kajmakowym i śmietankowym staje się wykwintnym ciastem dla ulubionych gości :)

Składniki na ciasto (brytfanka 25x35 cm):
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 4 jajka (oddzielnie żółtka i białka)
  • 250 ml mleka
  • 1 i 1/3 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki oleju
  • 3 gruszki
  • 2 garści orzechów włoskich
  • 3 łyżki kakao
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/2 łyżeczki przyprawy do pierników
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • szczypta soli

Składniki na krem kajmakowy:
  • 100 ml śmietany kremówki (36%)
  • 250 g serka mascarpone
  • 3 łyżki kremu masy kajmakowej z puszki (około 1/2 puszki)
Składniki na krem śmietankowy:
  • 300 ml śmietany kremówki (36%)
  • 250 g serka mascarpone
  • 4 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżka soku z cytryny
Dodatkowo:
  • 150 g marmolady z pigwy (lub innej, najlepiej kwaskowej)
  • 100 g gorzkiej czekolady (1/2 tabliczki) oraz połówki orzechów włoskich do dekoracji



Przygotowanie ciasta:

Mąkę przesiać z kakao, proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną. Zmieszać z cynamonem, przyprawą do pierników i posiekanymi orzechami.

Gruszki obrać, pokroić w kostkę i odstawić.

Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli.

W dużej misce żółtka ubić mikserem. Dodać ekstrakt waniliowy i stopniowo dodawać cukier, a pod koniec również odrobinę mleka. Kiedy powstanie gęsta masa dodać resztę mleka i olej. Zmiksować.

Do powstałej masy dodawać po łyżce zmieszane suche składniki. Miksować aż składniki dobrze się połączą.  Dodać gruszki, dobrze wymieszać i na koniec delikatnie wmieszać ubite białka. Całość przelać na brytfankę wielkości 25x35 cm, wyłożoną papierem do pieczenia.
Ciasto piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (grzałka góra-dół) i piec około 40 minut (do suchego patyczka). Upieczone ciasto wystudzić. Jeśli wyrośnie z małą górką jeszcze ciepłe ciasto obrócić do góry nogami i w ten sposób wystudzić.
Ciasto przekroić na 2 blaty.

Przygotowanie kremu kajmakowego (wszystkie składniki dobrze schłodzone):

Śmietanę ubić mikserem i dodać do niej mascarpone oraz masę kajmakową. Wszystko razem zmiksować na jednolitą masę.

Dolny blat ciasta posmarować cienką warstwą marmolady z pigwy (połowa przygotowanej ilości), a na nią wyłożyć krem kajmakowy, wyrównać go i przykryć drugim blatem. Odstawić do lodówki.

Przygotowanie kremu śmietankowego (wszystkie składniki dobrze schłodzone):

Śmietanę i cukier puder ubić mikserem. Dodać mascarpone i sok cytrynowy i miksować aż składniki dobrze się połączą.


Górny blat ciasta posmarować cienko pozostałą marmoladą i wyłożyć na nią krem śmietankowy. Na wierzch zetrzeć gorzką czekoladę (robię to obieraczką do warzyw). Przybrać połówkami orzechów włoskich.




02.11.2016 poniżej zamieszczam nadesłane zdjęcie :)
Bardzo się cieszę, że ciasto wyszło i smakowało! :)




niedziela, 29 listopada 2015

Kakaowiec zawijany

Mówi się, że czasu nie można cofnąć. Kiedy jem kakaowiec i popijam go mlekiem, mam  wrażenie, że znów siedzę przy kuchennym stole mojej babci i patrzę, jak krząta się po kuchni, podkłada drewno do pieca… Odwiedzając ją często można było liczyć na drożdżowe wypieki. Kakaowiec był numerem 1 mojego brata. Ja przepadałam za makowcem. Ale oba te ciasta przypominają mi dzieciństwo. Bardzo je lubię i cieszę się, kiedy znów leżą przede mną na talerzyku :)
Ciasto to nadal piecze się na Podkarpaciu i nie tylko, choć pewnie w każdym domu inaczej się je nazywa. Sama masa kakaowa bywa jednak różnie przygotowywana. Swój sposób skonsultowałam z mamą i moimi ciociami, które robią to tak, jak babcia. Od siebie jednak dodałam smarowanie białkiem pod kakao, bo wiem z doświadczenia, że dzięki temu drożdżowe zawijańce pozostają zwarte i nie rozwarstwiają się.
Ciasto ma lekką konsystencję i nie jest zbyt słodkie. To bardziej śniadaniowa bułeczka do mleka, niż ciasto na przyjęcie. Kakaowiec ma okrągły przekrój, ale tradycyjnie kroi się go na ukos i kromeczki wychodzą wówczas owalne.


Składniki na 2 niewielkie kakaowce długości około 30 cm:
  • 500 g mąki pszennej (np. luksusowej) + do podsypania
  • 50 g drożdży (pół małej kostki)
  • 200 ml mleka
  • 4 żółtka
  • ½ szklanki cukru
  • 100 g masła
  • olejek rumowy
  • duża szczypta soli
Masa kakaowa:
  • 6 łyżek kakao
  • 6 łyżek cukru
Dodatkowo:
  • 2 lekko roztrzepane białka
Mleko lekko podgrzać. W głębokiej misce rozetrzeć drożdże z łyżką cukru (ubraną z połowy szklanki) aż zmienią konsystencję w płynną. Dodać mleko, a z przesianej mąki wziąć 6 łyżek i wymieszać z drożdżowym zaczynem. Przykryte ściereczką odstawić w ciepłe miejsce na kilkanaście minut.
W tym czasie rozpuścić masło, a żółtka utrzeć z resztą cukru i kilkoma kroplami olejku rumowego na gęstą masę. Można to zrobić w makutrze, albo za pomocą miksera.
Do wyrośniętego zaczynu dodać resztę mąki, szczyptę soli i utarte żółtka. Wszystko razem wyrabiać przez kilka minut. Na koniec dodać przestudzone masło i wyrabiać kolejne kilka minut, aż ciasto wchłonie cały tłuszcz i będzie miało jednolitą konsystencję.
Dno miski, w której wyrabiane było ciasto lekko oprószyć mąką, włożyć do niej kulę z ciasta i ją również oprószyć mąką. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 30 minut, do wyrośnięcia.
W tym czasie kakao i cukier zmieszać w miseczce. Białka roztrzepać widelcem.

Po wyrośnięciu połowę ciasta przełożyć na lekko wysypany mąką blat i rozwałkować na kwadrat wielkości mniej więcej 30 x 30 cm . Posmarować cały białkiem i wysypać na niego kakao w taki sposób, by brzegi pozostały puste. Zwinąć roladę delikatnie, ale dość ściśle. Koniec zawinąć pod spód. Boki również. To samo zrobić z drugą połową ciasta.


Oba kakaowce przełożyć na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pozostawić między nimi odstęp, ponieważ ciasto jeszcze nieco urośnie. Przykryć ściereczka i odstawić w ciepłe miejsce na kolejne 30 minut. Wyrośnięte ciasto posmarować pozostałym białkiem. Dzięki temu będzie błyszczące i po upieczeniu nabierze złoto-brązowego koloru.

Piec w temperaturze 180 stopni (grzałka dolna) około 30 – 35 minut. Gdyby wierzch rumienił się za bardzo można ciasto lekko przykryć folią aluminiową.

Przestudzić przed krojeniem.