Karp pod pierzynką pieczarkową – kuchnia podkarpacka |
Lokalizacja: Nowa Dęba, gmina Nowa Dęba, powiat tarnobrzeski
Zanim podzielę się z Wami przepisem na karpia zapiekanego pod pierzynką śmietanowo-pieczarkową, pozwolę sobie na kilka słów o tym, jak wybrać dobrego karpia.
W czasach kiedy nawet u nas, na południu Polski, mamy dostęp
do świeżych ryb morskich i słodkowodnych, karpia wybieramy głównie w okresie
Świąt Bożego Narodzenia. Charakterystyczny smak tej ryby ma swoich amatorów,
ale są i tacy, którzy za nim nie przepadają. Warto wiedzieć, że smak karpia
zależy od kilku czynników – od tego, w jakim środowisku dorasta, od wieku i
wielkości ryby oraz oczywiście od przygotowania dania. Warto wybierać karpie
złowione w zbiornikach o żwirowym dnie. Te, które żyją w zamulonych nie
czyszczonych stawach, mają ten specyficzny posmak mułu, który nie jest
pożądany. Wiele gospodarstw rybackich hodujących karpie odławia je przed
sprzedażą i przetrzymuje w czystej wodzie dłuższy czas, by smak ryby był
lepszy.
Karp to ryba, u której nie łatwo pozbyć się ości przed
przyrządzeniem. Starsze, większe ryby mają duże ości, które łatwiej usunąć.
Jednak ich mięso jest gorsze w smaku. Młode karpie są delikatne i smaczniejsze,
jednak ich ości są drobne i uciążliwe podczas jedzenia. Moim zdaniem optymalna
wielkość karpia to około 1,5 kg. Ryby ważące więcej niż 2 kg są tłuste, a ich
mięso nie jest delikatne.
Jeśli planujemy kroić karpia w dzwonka dobrze byłoby wybrać
taką rybę, która jest długa i nie ma zbyt wystającego grzbietu. Wówczas dzwonka
będą miały podobną wielkość i ilość mięsa. Te króciutkie okrągłe karpie
sprawdzą się natomiast wtedy, kiedy rybę przygotowujemy w płatach lub w
całości.
Ryb z ośćmi nie warto panierować. Utrudni to tylko jedzenie
i usuwanie ewentualnych ości. Warto jednak obtoczyć je przed smażeniem w mące
pszennej albo kukurydzianej, dzięki czemu na powierzchni fileta powstanie
chrupiąca złocista skorupka. A smażenie zaczynamy oczywiście od strony ze
skórą. Dzięki temu ryba lepiej zachowa swój kształt.
Pozostaje jeszcze kwestia nacinania karpia. Kiedy planujemy
smażyć filety warto naciąć rybę położoną skórą do dołu. Nacięcia robimy w
poprzek ryby co 2-3 mm. Nacinamy prawie do samej skóry. W ten sposób
poprzecinamy ewentualne ości, które albo się wytopią przy smażeniu albo nie
będą już tak uciążliwe. Przy okazji ryba usmaży się równomiernie.
Natomiast kwestia przyrządzenia ryby jest bardzo
indywidualna. Jedni wolą karpia bez żadnych dodatków, by smak ryby był dobrze
wyczuwalny, inni natomiast robią różne marynaty zmieniające smak mięsa. Ja
dzisiaj zapraszam Was na karpia według przepisu Hotelu i Restauracji „Dębianka”
z Nowej Dęby, gdzie można zjeść wiele regionalnych potraw i zawsze jest
smacznie i miło. Restauracja położona jest przy drodze krajowej nr 9, więc
jeśli będziecie w okolicy, warto tam zajrzeć :) Karp według tego przepisu
najpierw jest obsmażany w mące pszennej, a następnie krótko zapiekany pod gęstym
sosem z pieczarek, cebuli i śmietany. Danie konkretne, ale delikatne w smaku.
Myślę, że ma wielu amatorów wśród klientów „Dębianki”.
Przepis pochodzi z publikacji „Turystyczny Szlak Dobrego
Smaku – zwiedzaj, smakuj, wracaj”.
Karp pod pierzynką pieczarkową – kuchnia podkarpacka |
Składniki:
- 4 filety z karpia po ok. 170 g
- sok z jednej cytryny
- sól, pieprz
- kilka łyżek mąki pszennej
- olej
- 500 g pieczarek
- 1 średnia cebula
- 150 g śmietany kwaśnej 18%
- 150 g śmietany słodkiej 30%
Umyte i ewentualnie ponacinane filety z karpia ze skórą nacieramy
z obu stron solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Obtaczamy w mące i smażymy z obu
stron na rozgrzanym oleju, aż mąka się zrumieni. Rybę przekładamy do naczynia
żaroodpornego.
Cebulę kroimy w kostkę i szklimy na oleju. Dodajemy do niej umyte
i pokrojone na ćwiartki pieczarki. Wszystko razem przesmażyć i przekładamy do garnka.
Następnie dodajemy śmietanę kremówkę, a po chwili śmietanę kwaśną. Całość
doprowadzamy do wrzenia i odparowujemy do uzyskania gęstej konsystencji.
Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Pieczarki w śmietanie rozkładamy na
filetach i zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do około 200 stopni C przez około
5-7 minut.
Karp pod pierzynką pieczarkową – kuchnia podkarpacka |
Więcej przepisów na
podkarpackie specjały znajdziecie w zakładce
Zapraszam :)
Zawsze kupuję małe karpie, ponieważ te większe jak piszesz są gorsze w smaku. Przepis sobie zapisuję.
OdpowiedzUsuńAby pozbyć się ewentualnego, mulistego posmaku należy sprawione wcześniej i umyte kawałki ryby obłożyć plastrami cytryny i odstawić na noc do lodówki (następnego dnia przygotowujemy je wedle chęci) - u nas w rodzinie robimy tak "prewencyjnie" już od lat i nie wiemy, co to "mulisty posmak". Wszystkiego dobrego na Święta!
OdpowiedzUsuńBędę miała tę radę na uwadze :) Dobrych Świąt :)
UsuńWyczytałem kiedyś, że za ten mulisty posmak odpowiada związek chemiczny zwany geosminą (odpowiedzialną m.in. za "ziemisty" zapach po deszczu; produkują ją jakieś mikroorganizmy - promienice bodajże), która w środowisku kwaśnym jest dezaktywowana/rozkłada się. Tyle nauka ;)
UsuńCiekawe jak to się ma do innych gatunków z tych samych, które posmaku mułu nie mają... :)
UsuńPojęcia nie mam, jednak ryba z plastrem cytryny to klasyka kuchni całego świata ;)
Usuń