niedziela, 24 marca 2019

Ser zgliwiały - kuchnia podkarpacka

Trzeci Talerz - podkarpacki blog kulinarny
Ser zgliwiały - kuchnia podkarpacka

Do kuchni podkarpackiej tradycja smażenia białego sera i wytwarzania z niego sera żółtego dotarła z Galicji. Był to sposób na wykorzystanie nadmiaru tego cennego składnika, ale równie ważne było przedłużenie jego trwałości. Biały ser pozostaje świeży zaledwie kilka dni, a jeśli przechowywany jest w cieple, jedynie dzień lub dwa. Dzięki smażeniu z dodatkiem masła i jajek konsystencja, smak i wygląd sera zmieniają się i można go przechowywać przez kolejnych kilka, a nawet kilkanaście dni. Ilość dodatkowych składników - masła i jajek - wpływa na to, czy ser będzie miał postać lekko płynną (tzw. ser topiony), czy też typową formę stałą, przypominającą ser żółty, choć bardziej kruchą. Poza solą podczas smażenia ser przyprawia się najczęściej kminkiem. Wpływają na to nie tylko walory smakowe kminku, ale również jego właściwości sprzyjające procesowi trawienia.
Ser zgliwiały na Podkarpaciu nie jest aż tak popularny, jak typowy smażony ser, niemniej i tutaj znalazł swoich zwolenników. Najbardziej popularny jest jednak na Śląsku, w Wielkopolsce i na Pomorzu, jako specjał zaczerpnięty z kuchni niemieckiej.
Gliwienie to proces dojrzewania sera na skutek naturalnego procesu fermentacji. Biały ser nabiera wówczas specyficznego, ostrego zapachu, a jego konsystencja zmienia się w lekko mazistą. Po usmażeniu zarówno smak, jak i zapach zgliwiałego sera są specyficzne, ale nie tak intensywne, jak w trakcie samego procesu dojrzewania. Ser zgliwiały tradycyjnie podaje się jako dodatek do chleba – na ciepło lub na zimno.

Przepis pochodzi z gminy Wiśniowa (okolice Strzyżowa), od pań z Koła Gospodyń Wiejskich Markuszowa i został opublikowany w: „Czarnorzecko-Strzyżowska kraina smaków. Tradycyjne przepisy kulinarne Kół Gospodyń Wiejskich z terenu działania Stowarzyszenia Czarnorzecko-Strzyżowska Lokalna Grupa Działania”.

Ser zgliwiały - kuchnia podkarpacka

Składniki:
  • 1 kg swojskiego twarogu
  • 2 jajka
  • 2 łyżki masła
  • kminek
  • sól, pieprz
  • soda oczyszczona (może być, ale nie musi)
Ser kruszymy drobno do miseczki i pozostawiamy na około 5 dni w ciepłym miejscu bez przykrycia. Ser powinien dojrzeć i mieć specyficzny zapach. Żeby przyspieszyć nieco ten proces można go lekko oprószyć sodą oczyszczoną (około 1 łyżeczki).
Na patelni roztapiamy masło, dodajemy ser i podgrzewamy około 5 minut do rozpuszczenia sera. Woda, która się wytworzy, powinna odparować. Jajka roztrzepujemy osobno, solimy je, dodajemy pieprz i mieszamy. Jajka razem z kminkiem dodajemy do sera i smażymy na małym ogniu przez około 5 minut cały czas mieszając. Gotowy ser przekładamy na miseczkę lub do małego pojemnika.
Można go jeść zarówno na gorąco, jak i na zimno. Podajemy z pieczywem.

Ser zgliwiały - kuchnia podkarpacka




Na blogu znajdują się również 2 przepisy na tradycyjny ser smażony









a w zakładce KUCHNIA PODKARPACKA
znajdziecie wiele innych tradycyjnych przepisów
Zapraszam :)



9 komentarzy:

  1. Weszłam na tę stronę po wpisaniu w Googlach: smażony ser bez jaj. Taki kiedyś zrobiła ciocia i jakoś nie pamiętam, żeby dodawała jaja. A tu są...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spotkałam sie w naszej regionalnej kuchni z serem smażonym bez jajek i może to świadczyć o 2 sprawach, albo jajka są nezbędne, albo dopiero trafię na taki przepis ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. jak robisz na topiony może być bez jajek jak chcesz cos w rodzaju żółtego sera dodajesz jaka

    OdpowiedzUsuń
  4. Ser się topi, nie rozpuszcza! Rozpuszcza się cukier w herbacie, a nie ser.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po co się czepiasz słówek co zły dzień

      Usuń
  5. Obawiam się że znów zachodzi tu nieporozumienie. Gliwienie twarogu następuje jako proces jego psucia i zgliwiały twaróg bez obróbki termicznej może się nie nadawać do jedzenia! Opisywany tu specjał to owszem, tradycyjny sposób ale nie produkcji zgliwiałego sera, ale jego ratowania aby wciąż nadawał się do spożycia. Chodzi tu o ser przetapiany, często z dodatkiem masła (ale niekoniecznie, w końcu tradycyjnie jest to bieda-produkt), jeśli chodzi o dodatki to często był to kminek (odświeżał smak i zapach), ale nie tylko - często dodawano co było w sezonie (czarnuszka, mięta, cebula, czosnek), współcześnie daje się też paprykę, kurkumę, czosnek i inne. Co do jaj, to do buzującego sera - dodatek sody jest konieczny do uzyskania klarownej masy - dodaje się (opcjonalnie) samo żółtko. Proszę najpierw wypróbować przed publikacją! Pozdrawiam Grzegorz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie przepisy ilustruję fotografiami dania wykonanego przeze mnie wg zamieszczonego przepisu. I oczywiście wszystkie są zjedzone :)

      Usuń

Z przyczyn technicznych komentarze przed publikacją będą weryfikowane.